Próbowałem poruszać ten temat na innym forum, ale zostałem zablokowany przez tamtejsze grono sceptyków. Uczyłem się onegdaj, że od XI wieku na terenach środkowej Europy strażnice budowano konsekwentnie wg określonego schematu. Tzn - strażnica zawsze znajdowała się na tym samym paśmie wzgórz co zamek. To znaczy, mówiąc inaczej: nigdy nie po drugiej stronie doliny. Przykładem jest strażnica Mirów w stosunku do zamku Bobolice, albo - tu muszę zaznaczyć, że jestem jednym z nielicznych, którzy bronią tej tezy - strażnica Ostrężnik w stosunku do zamku Wały.
Podobna sytuacja dotyczy zamku Wołek, Barwałd, Udórz, Olsztyn.
Czy uważacie, że to, czego nauczyłem się w szkole jest słuszne?