We wschodniej części wsi Rogoźnik, położonej w powiecie będzińskim, w gminie Bobrowniki, przy ulicy Węgroda, na północ od zabudowań Państwowego Zarządu Dróg, znajduje się ogromny, zarastający kamieniołom.
Wydobywano w nim niegdyś wapienie i margle, należące do formacji środkowego triasu, zwanej wapieniem muszlowym. Pozyskiwany materiał pochodził przede wszystkim z tzw. warstw gogolińskich.
Po zarzuceniu eksploatacji wyrobisko stopniowo zarastało, dzięki czemu można było obserwować postępującą z roku na rok naturalną sukcesję roślinną na terenach antropogenicznych.
W osypiskach znajdujących się pod widocznymi jeszcze tu i ówdzie ścianami skalnymi można znaleźć przewodnie skamieniałości triasowe: przede wszystkim człony liliowców z rodzaju Encrinus i Dadocrinus, muszle małży z gatunku Lima striata (Plagiostoma striatum), skamieniałe małże z rodzaju Nucula, ślimaki, bardzo popularne w tych formacjach ślady drążeń żerowiskowych, znanych jako Rhizocorallium, a przy odrobinie szczęścia nawet skamieniałe kości gadów morskich.
P.S. Ja na morskie gady nie trafiłam, zauważyłam za to na usypisku bardzo dziwną skamieniałość. Nie dałam się jednak nabrać. Fragment należał do amonita zamieszkującego morza znacznie później ulokowane w tabeli stratygraficznej. Rodzaj Perisphinctes, którego zwój znalazłam, jest skamieniałością przewodnią dla jury i naprawdę trudno go pomylić z czymś innym.
Skąd się wziął amonit w rogoźnickim kamieniołomie?
Są trzy możliwe rozwiązania:
1) Okaz przypadkowo wypadł z kieszeni miłośnika paleontologii
2) Ktoś podłożył niepasującą do całości skamieniałość dla jaj
3) Dokonałam wiekopomnego odkrycia, spychającego triasowe ceratyty w geologiczne średniowiecze
Obawiam się, że punkty 1) i 2) są bardziej prawdopodobne.
Lokalizacja