Strażnicy Czasu

Ponad Prudnikiem (Neustadt), na przedłużeniu dzisiejszej ulicy Jarosława Dąbrowskiego, przy niebieskim szlaku turystycznym, na zboczu Kaplicznej Góry (Kapellenberg), na której do roku 1945 znajdowało się sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, natknąć się można na nieco tajemniczą, ceglaną budowlę.
Już na pierwszy rzut oka baczny obserwator dostrzeże jej podobieństwo do ziębickiego Zamku Wodnego i kilku podobnych konstrukcji (m.in. ze Strzelina, Strzegomia, Rybnika), które znalazły się na naszym Forum.

I będzie to jak najbardziej trafne skojarzenie, gdyż zrujnowana i zapomniana konstrukcja to nic innego, jak miejska, wodociągowa wieża ciśnień z podziemnym zbiornikiem, nie wymagająca wysokiego trzonu z uwagi na swoje położenie.

Wieża została wybudowana w roku 1893 (resztki daty nadal można odczytać na elewacji). Pierwotnie musiała być bardzo ładnym obiektem, o czym świadczą porozrzucane w okolicy fragmenty ładnie ciosanych kamieni.
W pustej wnęce ponad wejściem do zbiornika pierwotnie mieścił się herb miasta. W roku 2007 został on zdjęty, odrestaurowany i obecnie znajduje się na ścianie sali Rady Miejskiej w Prudniku.

Jaka przyszłość czeka ten ciekawy obiekt? Nie wiadomo.
Zdjęcia wykonałam w maju 2022 roku.
Lokalizacja
Źródło informacji: "Prudnik i okolice, przewodnik".

Na stronie polska-org.pl natrafiłam przypadkowo na achiwalne plany tego całego ustrojstwa, bo się okazało, że był to całkiem nieźle zaplanowany kompleks wodociągów miejskich, kończący się oczyszczalnią ścieków, też zresztą zachowaną do dziś.
Zdjęcia rzeczonej oczyszczalni muszą poczekać do momentu, kiedy wybiorę się na pstrąga z frytkami, bo dolne zabudowania systemu wodociągów leżą na terenie prywatnym, przy ulicy Łuczniczej: dziś działa tam Łowisko "U Piechuty".

W jaki sposób dostać się do sali obrad Rady Miejskiej, żeby sfotografować podwędzony z wieży wodnej herb, na razie nie mam pojęcia.

Na Kaplicznej Górze, powyżej opisywanej tu, historycznej wieży ciśnień, znajduje się jeszcze jeden zbiornik. Jest młodszy (wygląda na lata 30-40 XX wieku), ale także nieczynny i niszczejący, a kto wie - może nigdy nie ukończony.
Obok niego zachowała się pryzma skamieniałych worków z cementem.

Okolica latem jest mocno zarośnięta, pełno tu komarów, kleszczy i innych takich padalców.