W gminie Gdów (woj. małopolskie), na poboczu drogi nr 967, przed budynkiem Szkoły Podstawowej w Marszowicach, na 4-ro stopniowym postumencie stoi obelisk z umieszczonym na nim krzyżem prawosławnym i tablicą z napisem "Pamięci ofiar wojny 1939-1945 i poległych żołnierzy w Marszowicach 18 I 1945".
Obelisk został postawiony w 1973 r., jako pomnik "ku czci" Armii Czerwonej.
Do 1989 r. na obelisku umieszczona była czerwona gwiazda pięcioramienna oraz napis "Bohaterom Armii Czerwonej". Gwiazdę oraz napis ktoś zniszczył w czasie przemian ustrojowych w Polsce.
Po 11 latach, w 2000 r. na pustym miejscu, gdzie wcześniej umocowana była gwiazda, miejscowe Koło Związku Kombatantów RP umieściło prawosławny krzyż (licząc że krzyża nikt nie zniszczy).
Obelisk powstał w związku z trudnościami, jakie wystąpiły podczas budowy w Marszowicach gmachu nowej szkoły. Prowadzona przez mieszkańców inwestycja, wykonywana była całkowicie w czynie społecznym, systemem gospodarczym. Mieszkańcy wsi licznie pracowali na budowie, a także dobrowolnie opodatkowali się na ten cel po 100 zł od każdego hektara.
Niestety ich wielkie zaangażowanie oraz wyjątkowy zapał, w trzecim roku budowy zostały zahamowane. Nie uzyskano zgody na zakup kolejnych materiałów budowlanych. Nie pomagały petycje składane w powiatowym PZPR.
I wtedy ktoś w Marszowicach przypomniał sobie, że w styczniu 1945 r. nad Rabą zginęło dużo żołnierzy Armii Czerwonej.
Członkowie Komitetu Budowy Szkoły (Samek Władysław, Bartosik Józef, Miąsko Mieczysław, Turakiewicz Andrzej, Radomski Jan, Dziedzic Stanisław, Subtelny Stanisław, Wójtowicz Jan, Sala Bronisław, Samek Stanisław, Tuleja Józef oraz kierownik dotychczasowej starej szkoły Hadowski Adam) zwrócili się do władz z pomysłem, aby nowej szkole nadać imię "Armii Czerwonej", a przed nią postawić pomnik czczący pamięć poległych nad Rabą 43 żołnierzy radzieckich.
Wkrótce też szybko zrealizowano obie inwestycje i w 1973 r. uroczyście odsłonięto pomnik oraz otwarto szkołę imienia "Armii Czerwonej". Otwarcia dokonał Olek Łoś z Leningradu, lejtnant Armii Czerwonej który feralnego styczniowego dnia 45 r. atakiem od strony Klęczanej podprowadził przez zamarzniętą Rabę swój oddział pod sam Folwark w Marszowicach, wprost pod umieszczony na poddaszu niemiecki CKM. Olek Łoś, (jego ojciec był Polakiem z Wilna) wycofał się z miejsca rzezi rowem w kierunku Raby i dalej do Nieznanowic. Tam w jednym z domów miał powiedzieć: "Będę pamiętał Marszowice jak Leningrad. Wielu naszych chłopaków tu zginęło". Dziś wspomina go p. Bronisław Sala: "Gdy po latach wrócił do Marszowic, poprosił aby budynek nowej szkoły nazwać imieniem Armii Czerwonej i aby zachować pamięć o jego żołnierzach".
W styczniu 45 r. Olek Łoś miał 22 lata i był dowódcą plutonu w 252. samodzielnej kompanii karnej 60. Armii. Należy podkreślić, że żołnierze oddziałów karnych rzucani byli na najcięższe odcinki frontu, w celu rozpoznania bojem. Tzw. sztrafnicy mieli tylko jedną drogę - do przodu.
W 2007 r. odbyły się inne uroczystości, związane z nadaniem szkole imienia "Orła Białego".
Obelisk przy szosie nr 967 nie jest miejscem pamięci, ale "Miejscem ku Czci".
Kilometr w stronę Raby, w polach za Folwarkiem w Marszowicach, znajduje się prawdziwe "Miejsce Pamięci". Stamtąd w lutym 1948 r. dokonano ekshumacji 42 poległych żołnierzy radzieckich i przeniesiono ich na cmentarz wojenny w Bochni.