Środkowa czesc pałacu jest w stanie dosc znacznego zruinowania. Dach sie jeszcze trzyma, ale nieco na słowo honoru.
W oczach pękają stropy i kolumny..
W jednej z wnęk dość nietypowe znalezisko - skąpo odziana kobita galopująca na wielbłądzie oraz calkiem porzadne narty!
We wnetrzach pałacu mozna odnalezc troche sufitowych zdobien sprzed lat, jak rowniez pozniejszych tapet we wzorki. Niektore pokoje wygladają jak odmalowane kilka lat temu.
Schody juz niezbyt zachęcaja do wspinaczki.
Mała przybudówka z boku pałacu chyba jeszcze niedawno była zamieszkana.
Chyba lokator lubił kwiaty. Tu i ówdzie przewijają sie doniczki i wazoniki..
W srodku walają sie jeszcze fotele, powiewają na wietrze firanki.
A na koniec niespodzianka! Fragment pałacu jest zamieszkany! Ciekawe czy nocami słychac jakies dziwne dzwieki z niezamieszkanej czesci budynku?