Glinka - ruiny "pałacu samobójców"

Posty: 2956
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Glinka - ruiny "pałacu samobójców"

Postautor: buba » wtorek 13 mar 2018, 17:11

W promieniach zachodzącego slonca i temperaturze powodującej przymarzanie rąk do aparatu odwiedzamy ostatnią na dzis pałacykową miejscowosc - Glinke. Miejsce jest często nazywane “pałacem samobójców” - nie wiem ile w tym prawdy, a na ile ktos jeden zarzucił tajemniczym i mrocznym okresleniem wiec sie przyjelo. Nawet miejscowe dzieciaki biegna za nami wołając: “To palac samobojców, nie idzcie tam! Tam mieszka zło! Tam nie wolno chodzic po godzinie 16”. Ostatnie zdanie rozwala mnie najbardziej. Czyli wczesniej mozna? A juz myslalam, ze matki straszą dzieci duchami, aby nie wlaziły do wnetrz, ktore wyraznie grożą rychłym zawaleniem. Kwestia godzinowa jednak rozwala moje domysły w drobny pył ;)

Chyba najpopularniejsze ujęcie pałacu, kazdy takie ma - mam i ja :P Trzeba przyznac, ze kuta brama jest fotogeniczna, nie da sie powiedziec, ze nie!

Obrazek

Z wiekszosci stron pałac jest mocno obrosły splątaną roslinnoscia o lisciach zielonych nawet w tą pore roku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poddasza pałacu zamieszkują dziesiatki, jak nie setki ptakow. Chyba jakies wronowate, bo przeciagle "kra kra kra" niesie sie spomiedzy dziurawych dachowek a nieraz i znad naszych głow, gdzie kołują czarne ptaszyska. Potęguje to ponury klimat tego miejsca.

Pewien zapach, ktory przywiewa nagle wiatr, przypomina mi wydarzenie sprzed bardzo wielu lat. Zapach palonego tapczanu, wypełnionego starymi wilgotnymi ubraniami. Jak zywe przed oczami staje mi pewne miejsce. Chyba pierwszy opuszczony budynek gdzie ruszylam na samodzielną eksploracje. Przechylona mocno do tyłu kamienica - familok w starej czesci bytomskich Miechowic. Wracalismy z mszy szkolnej. Po drodze byl ten budynek. Co wieksi gieroje z klasy wlazili i na 3 pietro - a nawet i na dach. Ja weszłam tylko na pierwsze. Dalej byl juz zbyt wyrazny przechył. Zostalam z kolezanką w pełni umeblowanym pokoju pelnym starych zdjec. Niestety nie mialam aparatu. Czekałysmy az chłopaki wrócą z dachu. I tam w jednym z pokojów tlił sie tapczan. Ten sam zapach. Ten sam, ktory teraz wywiało z pałacowych czelusci w Glince. Nie napotkałam go nigdzie indziej przez ponad 25 lat…

Nie wlazimy do srodka palacu. Jakos nie zacheca. Walące sie dachy, duchy samobojcow, dziesiatki kraczących wron i dziwny palony tapczan. No i temperatura po zachodzie słonca leci na łeb na szyje. Chyba jest z - 15! Dla bub to warunki zdecydowanie nie nadające sie do zycia, nawet wspomagając sie pigwową nalewką trudno odzyskac czucie w rękach. Spadamy stąd. Czas poszukac cieplego miejsca do spania!

phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo dolnośląskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość