Drewniany dom stał jeszcze w zeszłym roku, zaczynał się już przechylać we wszystkie strony, wyglądał jak i reszta drewniaków ale skrywał tajemnice. Gdy rozbierano starą walącą się rudere, o której wszyscy woleli zapomnieć ja oczywiscie sfotografowałem.
Po dalszej rozbiórce zauważyłem ze pod deskami pod oknem były cegły, pomyślałem, że może były tam drzwi które zamurowano.
Jednak dalej okazało się, że dom był zbudowany z tzw. pruskiego muru, konstrucja z belek a w przerwy miedzy belkami wkłada się cegły.
Cegły układane na zaprawie wapiennej obite deskami z tymże, najpierw była zbijana konstrukcja a później ułożono w niej cegły stąd ślady wylewającej się zaprawy. Na grube deski była papa i elewacja z desek calowych. Cały mur miał 2 cm tynk wapienny + 13 cm cegła + deski 3cm + 2,5 cm deski calowe = 20,5 cm. Na górze było to samo a w korytarzu gdzie były chyba strome drewniane schody były same deski na konstrukcji drewnianej. Mieszkania niskie około 2,40 m. Dom wybudowany około 1926 roku.
Stropy był już w kiepskim stanie belki ze świeżo wyciętych sosnowych drzew okorowane około 16 x 16 cm nawet bez polepy.
Fundament jak i większosc drewniaków nie był głęboki dom stał na 5 cegłach z podsypką gruzu bo teren był podmokły po wybieraniu gliny w pobliżu dawnej cegielni.