W Sosnowcu, wśród nieużytków rozciągających się za cmentarzem komunalnym przy ulicy Wojska Polskiego, znajduje się zarastający zbiornik wodny, zwany Podsypą.
Przed II Wojną Światową pozyskiwano stąd piasek dla wypełnienia kopalnianych korytarzy. Z czasem wyrobisko wypełniło się wodą, jednak staw zniknął niespodziewanie w latach osiemdziesiątych XX wieku, kiedy to wypełniająca go woda najpewniej przedostała się do zapomnianych, kopalnianych chodników.
Dziś miejsce to przypomina raczej zarastające, bagniste zapadlisko, wymarzone lokum dla wszelakiej maści utopców.
Podsypa zaintrygowała mnie kilka lat temu z całkiem innych powodów. Na podstawie starych map, wspólnie z Kusmankiem, udało nam się zlokalizować w tym miejscu XIX- wieczny cmentarzyk dla ofiar epidemii cholery.
Oczywiście przeprowadziłam wywiad terenowy. W przeważającej części przyniósł on opłakane efekty, ale natrafiłam między innymi na wypowiedź starszej pani, która wspominając czas dzieciństwa zapamiętała, iż jako dziewczynka lubiła bawić się z rówieśnikami na piaszczystej skarpie ukrytej daleko wśród łąk i nazywanej Podsypą.
Utkwił jej w pamięci bardzo znamienny dla mnie fakt: gdy wraz z innymi dziećmi zjeżdżała ze stromizny do wody, czasami z piasku wysypywały się ludzkie czaszki i kości.
Przyznam, że trudniej byłoby o bardziej dosadne potwierdzenie.
Niestety, podczas naszej wizyty w tym miejscu nie znaleźliśmy już żadnego materiału kostnego. Podsypa jest straszliwie zarośnięta, z roku na rok pochłania ją przyroda - i raczej dobrze, że tak się dzieje. Bardzo zależałoby mi jednak na tym, by została zachowana pamięć o miejscu pochówków, które się tu niegdyś znajdowało.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w październiku 2016 roku.