Lgota Woźnicka - cmentarz choleryczny
: niedziela 22 lut 2015, 22:39
Na skraju wsi, zwanej Lgotą Woźnicką, położoną w powiecie lublinieckim, w gminie Woźniki, znajduje się niepozorna, współczesna kapliczka, ustawiona zapewne na miejscu starszej.
Zlokalizowana jest po lewej stronie drogi wiodącej w kierunku Woźnik, tuż za Ligockim Potokiem, pośród porośniętych wierzbami zapadlisk i mokradeł, zwanych "Dołami". Upamiętnia miejsce pochówku ofiar licznych epidemii.
Zaraza gościła w okolicy kilkakrotnie, przekazy ludowe mówią, że pierwsze pochówki epidemiczne miały miejsce w średniowieczu, kolejne - już w czasach nowożytnych.
Według legendy woźnicki proboszcz, z obawy przed chorobą, odmówił udzielania sakramentów umierającym, uczestnictwa w pogrzebach ani nawet poświęcenia terenu cmentarza. Wtedy to ulitował się nad dotkniętą zarazą wioską kapłan z sąsiedniej Lubszy i odważnie jeździł do Ligoty służyć zarażonym posługami kapłańskimi.
Od tamtej pory pamiętliwi mieszkańcy Ligoty zaczęli chodzić do kościoła w Lubszy, mimo iż woźnicka świątynia znajdowała się bliżej.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam jesienią 2010 roku.
Zlokalizowana jest po lewej stronie drogi wiodącej w kierunku Woźnik, tuż za Ligockim Potokiem, pośród porośniętych wierzbami zapadlisk i mokradeł, zwanych "Dołami". Upamiętnia miejsce pochówku ofiar licznych epidemii.
Zaraza gościła w okolicy kilkakrotnie, przekazy ludowe mówią, że pierwsze pochówki epidemiczne miały miejsce w średniowieczu, kolejne - już w czasach nowożytnych.
Według legendy woźnicki proboszcz, z obawy przed chorobą, odmówił udzielania sakramentów umierającym, uczestnictwa w pogrzebach ani nawet poświęcenia terenu cmentarza. Wtedy to ulitował się nad dotkniętą zarazą wioską kapłan z sąsiedniej Lubszy i odważnie jeździł do Ligoty służyć zarażonym posługami kapłańskimi.
Od tamtej pory pamiętliwi mieszkańcy Ligoty zaczęli chodzić do kościoła w Lubszy, mimo iż woźnicka świątynia znajdowała się bliżej.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam jesienią 2010 roku.