Co prawda wydaje się na wpół zawalony, ale każdy z nas przecież wie że drewniane konstrukcje są najbardziej wytrzymałe.
Wyludniona okolica spowodowała że ochoczo zajrzałem do komórek przy domu. Rewelacji brak, ale są one po prostu takie jak być powinny. Pełne szpejostwa, narzędzi, słoików szmat bez zbędnej rozwałki i śladach po poszukiwaczach skarbów. Po miłym początku z zapałem wpadłem do chaty. I tu niestety rozczarowanie , bo jej wnętrza są okropne. Od samego początku marzyłem by wyjść. W środku mimo braku dachu ktoś sobie pomieszkuje od czasu do czasu, na szczęście lokatora nie spotkałem. Jedno pomieszczenie kryje łóżko, szafki oraz lodówkę, drugie stół i fotel. I w zasadzie to koniec. Jedynym smaczkiem są zabytkowe zamki do drzwi, znajdujące się w każdym pokoju i komórkach na zewnątrz. Na belce data budowy nie była widoczna, jedynie pewne żłobienia przypominały ?9?7 . Umiejscowienie się zgadzało (koło IHS), ale może to tylko wyobraźnia widziała ?
.