Grabiec - dom kryty strzechą

[Karolina Kot]

We wsi Grabiec, położonej w powiecie zawierciańskim, w gminie Szczekociny, znaleźć możemy piękny relikt dawnego budownictwa drewnianego - kryty strzechą dom drewniany, pochodzący z połowy XIX wieku.
Co ciekawe budynek jest nadal zamieszkały i użytkowany, posiada nawet zamontowaną antenę satelitarną.
Obok domu znajduje się czynna studnia - klasyczny żuraw.
Za budynkiem, na murach dawnych zabudowań gospodarczych, właściciele obejścia wznoszą nowy dom.

Lokalizacja

[AndrzejŻak]

To dom rodzinny mojego dziadka Stefana. Urodził się tu w 1905 roku. W 1918 roku przybył do Częstochowy by przyuczać się do zawodu szewca. Tu już pozostał i założył rodzinę. Dom wybudowano w 1853 roku i wtedy należał do rodziny Pytlarzy (Andrzeja i Magdaleny z Pałków). Z ich córką Ewą ożenił się Ignacy Żak z Bonowic (rodzice Stefana). Potem to gospodarstwo przejął najstarszy syn Ignacy. Przed II wojną był sołtysem. Po jego śmierci na gospodarstwie pozostał syn Józef Żak.
Szkoda, że taki zabytek popadł w ruinę. Pisałem w tej sprawie do Towarzystwa Miłośników Szczekocin i Okolica ale widocznie nie mieli możliwości cokolwiek zadziałać.
Pozdrawiam
Andrzej

[Karolina Kot]

Bardzo dziękuję za te informacje!
Będąc w Grabcu dosłownie zachwyciłam się tym obejściem. Pewnie większość ludzi przeszłaby obok zupełnie obojętnie, uważając, że to tylko stara, waląca się chałupa, ale Strażnicy uważają inaczej.
Dla nas to piękny relit dawnej epoki i kawał historii. Winen zostać otoczony opieką i pewnym dofinansowaniem ze strony gminy jako zabytek i atrakcja turystyczna.
Tego typu obiektów jest już coraz mniej, znikają z krajobrazu z roku na rok.

Pozdrawiamy i witamy na naszym Forum!

[AndrzejŻak]

Witam jeszcze raz dzisiaj
Niestety ta chata chyba już nie istnieje. Wiem, że przed laty już była wpisana w rejestr zabytków. Nikt jednak o to nie w ostatnich latach nie dbał. Niedawno w Grabcu była powódź i widocznie zniszczenia wykorzystano by zrobić "porządek".

[Karolina Kot]

Strasznie przykra wiadomość, chociaż nie mogę napisać, żeby mnie zaskoczyła...
Jeszcze raz w tym miejscu apeluję, by fotografować takie obiekty. Bo wszystko jest przemijające, niech przynajmniej pozostanie na zdjęciach...
Ciekawe, jak się ma podobny obiekt w Sokolnikach, kiedy widziałam go ostatni raz, brakowało mu jednej ze ścian.

[Karolina Kot]

Na terenie miejscowości istniał jeszcze nie tak dawno drugi, podobny obiekt.
Zdjęcia wykonałam wiosną 2013 roku.

Lokalizacja