W Kosmolowie (nazywanym także Kosmołowem), wsi położonej w gminie Olkusz, w lesie znajdującym się po prawej stronie drogi wiodącej z Olkusza do Sułoszowej, przy ścieżce rozpoczynającej się niemal naprzeciwko starej studni i pięknej, kamiennej kolumny z krzyżem, znajduje się mogiła morowa, w której od wieków grzebano ciała mieszkańców wsi, zmarłych w wyniku wszelakiej maści zaraz i epidemii.
Kolumnę miałam przyjemność podziwiać już kilkakrotnie z okien Archimedesa. Od razu wydała mi się ciekawa.
- Ale fajna kapliczka! Popatrz!
- Uważaj!!! Wjedziesz w barierkę!
- Ja Ci mówię, że coś w tym miejscu musiało być na rzeczy, czuję to.
- Zwariowałaś, wszędzie tylko widzisz te swoje cmentarzyki. Ej!!! A teraz znowu środkiem drogi jedziemy! Czołówka będzie!
- Ale one przecież były wszędzie...
Dopiero książka Jerzego Pałosza "Śmiercią Złączeni" potwierdziła to, co przeczuwałam od dawna: nieopodal znajdował się cmentarzyk epidemiczny, a kamienną kapliczkę wzniesiono zapewne jako swoisty ostrzegalnik - kierunkowskaz. Kolumny tego typu, zwane zwyczajowo "Bożymi Mękami", jakoś nigdy nie dawały mi spokoju.
Warty podkreślenia jest fakt, iż w obrębie leśnej nekropolii spoczęło w połowie listopada 1914 roku co najmniej 21 żołnierzy armii austro-węgierskiej, zmarłych na cholerę w jakimś lokalnym lazarecie. Opisywany tutaj obiekt jest zatem jednocześnie kwaterą wojenną.
Ostatnie pochówki na cmentarzyku miały miejsce w okresie międzywojennym. Podejrzewam, iż przyczyną epidemii mogła być szalejąca wówczas w okolicy hiszpanka.
Lokalizacja