Obecny pałac w Kurozwękach w gminie Staszów jest przykładem stopniowej ewolucji siedziby rycerskiej od etapu niewielkiego grodu obronnego do pałacowej rezydencji.
W XIV wieku wzniesiono, na sztucznym nasypie nad rzeką Czarną, niewielki zameczek, z którego do dzisiaj zachowała się część fosy oraz fragmenty gotyckich murów. Stąd też pałac w Kurozwękach często nazywany jest zamkiem, ponieważ zawiera w sobie fragmenty warowni. Zamek został zmodernizowany przez kolejnych właścicieli, rodzinę Lanckorońskich w XVI wieku.
Kolejna przebudowa, w XVII wieku, przekształciła warownię w założenie pałacowe. Powstały wówczas skrzydła reprezentacyjno-mieszkalne, które zatarły obronny charakter budowli. Całość otrzymała wystrój renesansowy. Wtedy to powstał wewnętrzny dziedziniec z krużgankami arkadowymi.
Następny etap przebudowy, przeprowadzony w latach 1768-1772, z inicjatywy kolejnych właścicieli Sołtyków, wzbogacił bryłę o ryzalit z salą balową. Powstała w ten sposób charakterystyczna pięcioosiowa fasada zwieńczona półkoliście i ozdobiona rokokowym ornamentem oraz medalionami z herbami właścicieli. Zmieniono także wystrój apartamentów a kaplica i sala balowa otrzymały malarską dekorację iluzoryczną. Do sali balowej poprowadzono reprezentacyjną klatkę schodową. Po bokach pałacu umieszczono z kolei dwa pawilony ogrodowe: herbaciarnię i oranżerię. W wyniku tych przekształceń powstała barokowo-klasycystyczna rezydencja. W 1811 roku wokół rezydencji założono park krajobrazowy.
Ostatnia przebudowa pałacu miała miejsce w XIX i XX wieku, zwłaszcza, gdy jego właścicielami stała się rodzina Popielów. W zachodnim skrzydle pałacu wzniesiono wówczas taras widokowy (jeszcze za czasów Sołtyków), przeszklono krużganki a w piwnicach założono „gotyckie” sklepienia.
Rodzina Popielów była właścicielami majątku do roku 1944, gdy straciła go w wyniku wywłaszczenia. Po wojnie znalazły tutaj siedzibę różne instytucję m.in. ZUS i biura PGR. Jednak lata zaniedbań i brak remontów doprowadziły do znacznej dewastacji budowli.
Po transformacji ustrojowej udało się Popielom odzyskać część majątku wraz ze zrujnowanym pałacem. Obecnie budynek jest już w znacznej części wyremontowany, chociaż nie jest to remont zbyt solidny. Już w kilka lat po remoncie zaczyna sypać się np. tynk z tarasu widokowego. Widocznie i tutaj coraz trudniej o fachowców.
Odzyskany majątek przekształcono w ośrodek hodowlano-rozrywkowy, który przyciąga tłumy, zwłaszcza w lecie. Jednak to nie pałac jest główną atrakcją dla turystów, ale znajdująca się w pobliżu, jedyna w Polsce, hodowla bizonów amerykańskich . Dla dzieciaków, i nie tylko, jest także otwarte mini zoo oraz labirynt... z kukurydzy i wiele innych atrakcji. W pałacu i pawilonie funkcjonują kawiarnia, restauracja oraz hotel. Przez większość roku cały kompleks dosłownie tętni życiem i zarabia. Jest więc nadzieja na dokończenie remontu pałacu.