Na ul.Skałecznej zawsze fascynował mnie widok przerzuconego nad ulicą, malowniczego pomostu. Zawieszony nad Skałeczną kryty ganek, łączy z jednej strony klasztor Zgromadzenia Sióstr Augustianek z położoną po drugiej stronie kaplicą św. Moniki przy kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Małgorzaty, a zarazem z klasztorem Ojców Augustianów Eremitów. Jak widać na zdjęciach, barokowy pomost z 1728 r. łączy więc zamkniętym przejściem klasztor Augustianek z klasztorem Augustianów.
Kościół św. Katarzyny jest doskonałym przykładem średniowiecznej architektury sakralnej w Polsce. Król Kazimierz Wielki, budując obok Krakowa miasto o swoim imieniu, w 1342 r. sprowadził Augustianów i rozpoczął budowę dla nich klasztoru. Równocześnie fundował budowę pobliskiego kościoła Bożego Ciała.
W tym czasie Kazimierz Wielki prowadził bardzo swobodny tryb życia. Katolicki król często bywał u mieszkającej na Kazimierzu Żydówki - swojej kochanki Esterki. Stało się to powodem ostrej krytyki ze strony Marcina Baryczki. Za ten czyn, z rozkazu króla, Baryczkę utopiono w Wiśle. Legenda głosi, że ciało Baryczki wypłynęło na brzeg obok Augustianów i w nocy jaśniało blaskiem. Wkrótce też król - obłożony klątwą biskupa Bodzanty - w miejscu wypłynięcia ciała rozpoczął budowę drugiego kościoła na Kazimierzu. Tak więc według legendy, kościół św. Katarzyny został wybudowany ramach królewskiej pokuty.
Na rogu z ul. Augustiańską stoi drewniana dzwonnica z dolnymi murami, pochodzącymi z XV w.
Poniższe zdjęcia zostały wykonane podczas mojej wędrówki po krakowskim Kazimierzu w czerwcu 2012 r.