(zdjęcia ze zbiorów Mario:)
W sąsiedztwie pałacu Żeleńskich (na wprost szkoły podstawowej) znajduje się wybudowana w 1905 r. kaplica Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Jej budynek, posiadający cechy historyzmu, jest dziełem nieznanego (dla mnie) architekta. Początkowo sądziłem, że jest to projekt twórcy pałacu Żeleńskich z 1902 r. viewtopic.php?f=163&t=2017 - samego mistrza Teodora Talowskiego.
Później, że kaplicę zaprojektował twórca grobowca Żeleńskich z 1903 r. viewtopic.php?f=176&t=2081 - przyjaciel S.G. Żeleńskiego Władysław Ekielski. (...może ktoś mi rozwiąże tę zagadkę?)
W październiku 2017 r. /podczas kolejnego cyklu chemii w warszawskim szpitalu onkologicznym/, Mario poznała wyjątkowo miłą i sympatyczną panią Krawczyk, która opowiedziała jej swoje wspomnienia z Grodkowic. W latach 60- i 70-tych ubiegłego wieku była mieszkanką Pałacu Żeleńskich (mąż piastował funkcję dyrektora ówczesnego Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin i wraz z żoną i synami zamieszkiwał całe piętro pałacu).
Podczas opowiadania wspominała też o istnieniu w tamtym czasie tzw. Ochronki. Mieściła się ona przy kaplicy położonej obok dawnego traktu prowadzącego do pałacu. W budynku przykaplicznym w stylu willi podmiejskiej, mieszkały w tym czasie Siostry Służebniczki ze Staniątek. Pełniły w nim obowiązki katechetek, przedszkolanek dla dzieci, opiekunek dla chorych oraz znanych w okolicy pielęgniarek. Codziennie, od wczesnego rana, na drodze ustawiały się kolejki furmanek z przybyłymi z daleka pacjentami oczekującymi na zastrzyk. Budynek Ochronki był miejscem świetlicy, jak również przedszkolem dla dzieci, gdzie pracujący w polu rodzice mogli spokojnie pozostawić swoje pociechy pod opieką zakonnic.
(w przerwie pomiędzy kolejną chemią Mario poprosiła, aby pojechać z nią do Grodkowic…)