W Chorzowie Starym, na przedłużeniu ulicy Siemianowickiej, która niegdyś stanowiła dawną drogę, łączącą Świętochłowice i Królewską Hutę z Siemianowicami, znajdują się pozostałości dawnych tuneli, poprowadzonych na skrzyżowaniu z torowiskami kolejowymi. Jedne z torów (nieistniejące już) biegły górą, nasypem, drugą z nitek poprowadzono w wykopie i przerzucono nad nią most.
Całość na starych mapach wygląda dość skomplikowanie, na miejscu także nie jest łatwo się połapać, co gdzie się znajdowało i do czego służyło.
Historyczny dukt już nie istnieje w dawnej postaci i to od dawna, został bowiem przerwany przez szybko rozrastającą się Hutę Królewską. Pozostał po nim "kikut" zwany ulicą Metalowców oraz wiodące donikąd tunele od strony ulic Jana Kasprowicza i Siemianowickiej.
Sama zabudowa huty też zresztą w większości już nie istnieje.
I tylko zabytkowa rzeźba, przedstawiająca Najświętszą Marię Pannę, popularnie nazywana "Panienką", stoi niewzruszenie.
No i według legend gdzieś w tym rejonie czekać ma na dany znak uśpione wojsko królowej Jadwigi. Starałam się zachowywać cicho, by podczas mojej wizyty zaczarowanych wojaków nie obudzić, miałabym bowiem spory dylemat, co tak po prawdzie powinnam odpowiedzieć na standardowo zadawane przez nich pytanie "Czy już czas?".
Zdjęcia pochodzą z marca 2017 roku.
Lokalizacja
Źródło informacji: Antoni Halor, "Bożogrobcy i pudlyrze"