4 maja 1915 wchodząca w skład niemieckiego Korpusu Kombinowanego 119 Dywizja Piechoty toczyła ciężkie boje o przełamanie silnych w tym rejonie rosyjskich pozycji obronnych. Ciężkie boje na bagnety toczono o górę Cieklinkę, a potem o Cieklin, który zajęto wieczorem. Ponadto na lewe skrzydło nadmiernie rozciągniętej niemieckiej dywizji uderzyły w desperackim kontrataku oddziały rosyjskich korpusów: X oraz III Kaukaskiego. Mimo początkowych sukcesów, pobiciu kilku niemieckich batalionów i zajęciu stanowisk artylerii, ich natarcie zostało zatrzymane, mimo że walki trwały jeszcze w nocy. Obie strony poniosły ciężkie straty.
Według relacji tutaj objawiło się najokrutniejsze oblicze wojny. Mianowicie po fiasku odbicia góry Cieklinki Rosjanie wycofali się do Cieklina i mieli tam wywiesić białe flagi. Widząc je wojska niemieckie ruszyły w kierunku wsi przez pola nieubezpieczonym marszem. Wtedy Rosjanie otworzyli ogień do niespodziewających się go Niemców i zadając im ciężkie straty. Ci wieś w końcu zdobyli, ale nie ufając już przeciwnikowi - nie brali jeńców. Mogłaby o takim rozwoju wypadków świadczyć wielka liczba poległych w tym rejonie żołnierzy rosyjskich.
Sam cmentarz oznaczony numerem 14 to w zasadzie cały zespół cmentarzy i zbiorowych mogił ciągnący się wzdłuż podnóża Cieklinki, wzdłuż dawnych linii okopów a zaprojektował go Johann Jäger.
Pierwszy cmentarz. Spoczywa tu 83 żołnierzy armii niemieckiej, a dokładnie Wielkopolanie z okolic Poznania i Wrześni z 46 Pułku oraz Ślązacy z Głogowa i Wschowy z 58 Pułku.
Idąc dalej wzdłuż podnóża góry mijamy kolejne zbiorowe mogiły żołnierzy rosyjskich.
Następna
I jeszcze jedna