Strona 1 z 1

Brzezie - grób Marcjana Władysława Żeleńskiego i pamiątkowy krzyż w Grodkowicach

: wtorek 28 lip 2015, 22:24
autor: Karolina Kot
Marcjan Władysław Żeleński urodził się w małopolskich Grodkowicach, w 1804 roku.
Był prawdziwym patriotą. Walczył w Powstaniu Listopadowym jako kapitan Wojsk Polskich, został także odznaczony Orderem Virtuti Militari.

Zamordowali go podburzeni przez zaborcę chłopi w dniu 23 lutego 1846 roku, w trakcie rabacji galicyjskiej.
Zginął w rodzinnych Grodkowicach, w pobliżu dworu, gdy stanął w obronie swojej żony Kamili (ur. 1814), ciężko ranionej w głowę.
Pochowany został w pobliskiej wsi Brzezie, przy kościele (rodzina Żeleńskich w 1828 roku przeszła z kalwinizmu na katolicyzm).

Z pogromu ocalała żona Marcjana oraz jego dzieci.
Kamila Żeleńska w miejscu, gdzie zginął jej mąż, wzniosła krzyż. Na jego żeliwnych ramionach nakazała napisać: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią".
Krzyż, niemy świadek tragedii, zachował się do dziś.

W 1903 roku syn zamordowanego szlachcica, Stanisław (brat kompozytora Władysława Żeleńskiego i wujek Tadeusza Boya-Żeleńskiego), wybudował ponad grobem ojca piękne mauzoleum (projektantem grobowca był Władysław Ekielski).
Napis na płycie nagrobnej Marcjana brzmi:
"Marcyan z Żelanki Żeleński urodzony w roku 1804. Kapitan wojsk polskich w r. 1831. Ozdobiony Krzyżem Virtuti Militari służył wybitnie krajowi Jako obywatel rolnik i niepospolitym talentem muzycznym obdarzony zwolennik sztuki. Stanąwszy w obronie ciężko w jego oczach pokaleczonej żony zamordowany został w Grodkowicach 23 lutego 1846 roku Część jego pamięci".

Re: Brzezie - grób Marcjana Władysława Żeleńskiego i pamiątkowy krzyż w Grodkowicach

: środa 05 sie 2015, 22:51
autor: Franek D.
Od kilku lat, w kolejną rocznicę tragicznych wydarzeń 1846 r., prezes Stowarzyszenia „Klub Przyjaciół Wieliczki” p. Jadwiga Duda, razem z młodzieżą wielickich szkół średnich oraz członkami Klubu, w formie wycieczki autokarowej odwiedza Grodkowice.
Pod krzyżem zapalony zostaje znicz oraz odmawiana jest modlitwa "Wieczne odpoczywanie", przed pałacem zaś przypominany jest przebieg wydarzeń, które miały miejsce w majątku Żeleńskich, w dniach 22 i 23 lutego 1846 r.

Odczytywane zapiski naocznego świadka Franciszka Procnera, nauczyciela dzieci Państwa Żeleńskich, pozwalają zrozumieć sens słynnych słów z Wesela Wyspiańskiego - Mego dziadka piłą rżnęli.
Miejscowe podanie mówi, że na dziedzińcu dworskim, związanego powrozem Marcjana Żeleńskiego wsadzono do beczki i cięto piłą, wołając przy tym - Tnij wolno, bo to był dobry Pan!

Oto fragmenty relacji Procnera:

"W niedzielę rano 22 lutego 1846 r. przed kościołem w Brzeziu widziałem gromadę chłopów, wśród których prym wiedli urlopnicy z wojska, podburzający do rabacji.
Goszczona po mszy na obiedzie hrabianka Dębicka, opowiadała Żeleńskim o rzezi tarnowskiej z przed kilku dni.
Pod wieczór wrócił z Bochni mandatariusz z przestrogą od starosty, by pan Marcjan natychmiast wyjechał do Krakowa. Pan jednak stwierdzić, że nie wyjedzie, że nie posiada żadnej broni, a bezbronnego na pewno nie będą zabijać.
W nocy dwór otoczyło uzbrojone chłopstwo wołając przeraźliwie - Otwieraj!
Siekierami rozbili drewnianą bramę i z zajadłością rzucili się na stróża, zabijając go na miejscu. Widząc to pan Żeleński pobiegł do pokoju i wyniósł duży pakiet banknotów, który oddał żonie. Pijani chłopi otoczyli dwór, a wybijając okna krzyczeli - Wychodźcie rebelianty!
Próbując przekonać wzburzone masy, że we dworze nie ma żadnych rebeliantów, Żeleńscy wyszli na ganek i zaczęli przemawiać. Zaledwie wypowiedzieli kilka zdań, gdy rozjuszeni chłopi rzucili się ku nim krzycząc - Hej Polaki! Oddajcie proch i noże, którymi nas macie zarzynać!
Szybko znaleźli ukrytego we dworze kuzyna Żeleńskich, pana Stańskiego, którego bili kijami i ostrymi narzędziami, zadając mu śmierć.
Mnie potwornie zranili w głowę i wlekąc, porzucili pod bramą obok ciała stróża".

Sam moment śmierci Żeleńskiego Procner nie opisał. Kiedy zakrwawiony ocknął się pod bramą, przy gorejącym świetle wschodzącego słońca 23 lutego, usłyszał jak ktoś krzyknął - Dziedzic już nie żyje, już się nie rusza!
Ale jeden z chłopów uwziął się na leżące ciało i nadal bił je bez przerwy.
Przed południem, po splądrowaniu dworu, ciała trzech zabitych oraz rannego nauczyciela wrzucono na wozy i odwieziono do cyrkułu w Bochni, gdzie Austriacy wypłacali chłopom za przywożonych panów. W drodze jeden z oprawców chciał dobić rannego Procnera, ale inny stanął w jego obronie, mówiąc że nauczyciel jest cesarskim żołnierzem, którego ukarze władza wojskowa.

W następnym roku, podczas szalejącego pomoru, umierał chłop, który tak pastwił się nad leżącym ciałem Żeleńskiego. Przed śmiercią wzywał dziedziczkę, Kamilę Żeleńską, by mu przebaczyła.
Stawiając żeliwny krzyż w miejscu zakatowania męża, p. Żeleńska poleciła umieścić na nim wybaczające słowa...

Re: Brzezie - grób Marcjana Władysława Żeleńskiego i pamiątkowy krzyż w Grodkowicach

: poniedziałek 22 lut 2016, 15:08
autor: Franek D.
W 170 rocznicę rabacji galicyjskiej uczestniczyłem w wycieczce "Szlakiem Powstania Krakowskiego 1846". W Brzeziu, na placu kościelnym modliliśmy się za duszę śp. Marcjana Żeleńskiego. Na mauzoleum wspomniane są cztery wieki istnienia gniazda rodzinnego Żeleńskich. Warto więc przypomnieć:

W 1547 r. Maciej Żeleński z Żelanki - kanonik krakowski, nabył od Alberta Łaskiego (aktywnego kalwinisty) prawa do Łuczanowic.

W 1557 r. jego brat Bartłomiej - kanonik poznański, pleban Opatowa, uzyskał tę wieś na własność. Bartłomiej Żeleński, w młodości był studentem Akademii w Wittenberdze. Potem, podobnie jak brat Maciej został księdzem, jednak po pewnym czasie porzucił karierę stanu duchownego i ożenił się z Elżbietą Ostroróg herbu Nałęcz, z którą miął dwóch synów i trzy córki. W 1564 r. został podkomorzym sandomierskim, a 1569 r. awansował na starostę. Był również sekretarzem królewskim podczas elekcji Henryka Walezego w 1573 r.

Najstarszym synem Bartłomieja był Stanisław Żeleński (1575–1646). W młodości kształcił się na uniwersytecie w Lipsku i w Heidelbergu, gdzie uległ wpływom reformacji. Po powrocie do kraju stał się jednym z czołowych kalwinistów krakowskich. Wkrótce rodzinne Łuczanowice zaczęto określać jako siedzibę Braci Polskich (uważając, że kalwiniści to inaczej arianie). Stanisław założył tu zbór kalwiński. Z żoną Elżbietą Rylską miał ośmioro dzieci; trzy córki i pięciu synów. Córki wraz z matką i mężami sprzyjały Braciom Polskim oraz sprowadzały i wydawały książki ariańskie (m. in. W. Potockiego i Z. Morsztyna). Stanisław w 1623 r. kupił od Lanckorońskich "Klucz Brzezie" (2 tys. morgów) - Brzezie z folwarkiem Grodkowice, Dąbrowa, Szarów, Gruszki oraz udziały w Łysokaniach i Czyżowie.
Po wypędzeniu z kraju Braci Polskich, rodzina Żeleńskich pozostała jako wyznawcy wiary helweckiej (kalwinizmu). Synów Stanisława wymienił Szymon Konarski w „Szlachcie kalwińskiej w Polsce”. Najstarszy z nich - Aleksander urodził się, nim ojciec przyjął kalwinizm, przez co później w czasie Świąt Wielkanocnych musiał dokonać zmiany wyznania.

Trzeci syn Stanisława - Samuel, jako kalwinista, został ukamienowany przez studentów w dniu pogromu heretyków (6 maja 1660 r.).

Kolejny syn Stanisława - Marcyan Żeleński (1625-1677), będąc niewidomym, pod koniec życia zamieszkał w Grodkowicach, gdzie kazał sobie zbudować nowy, drewniany dwór, będący wierną kopią dworu w Łuczanowicach. Dwór ten dotrwał do 1902 r. Prawdopodobnie ów Marcyan kazał usypać ariański kopiec w Brzeziu, by w jego krypcie pochować zamordowanego brata Samuela.

W sąsiedztwie Grodkowic i Brzezia, we wsi Wiatowice, Żeleńscy wybudowali zbór kalwiński (zwany też ariańskim). Obok zboru założyli również cmentarz grzebalny, na którym w 1809 r. został pochowany kolejny dziedzic Grodkowic - Władysław Bartłomiej Żeleński – dawny szambelan króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W tym też czasie została założona kolonia niemiecka w Lednicy koło Wieliczki, a przybyli do niej z Nadrenii (z okolicy Moguncjii i Trewiru) osadnicy ewangeliccy zostali włączeni do parafii w Wiatowicach.

Kolejny następca rodu - Andrzej Paweł Samuel Żeleński (1769-1817) był proszony za ojca chrzestnego gen. Jana Henryka Dąbrowskiego (chrzest odbył się w Niegowici).

Syn Andrzeja - Marcyan Władysław Żeleński (1804-1846) mając 24 lata, za namową matki oraz sióstr, zmienił wyznanie z kalwińskiego na rzymsko–katolickie. Walczył w Powstaniu Listopadowym 1831 r. jako kapitan Wojsk Polskich i został tam odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Będąc właścicielem majątku, zasłynął z nowatorskich metod w rolnictwie oraz z produkcji słynnych serów. Był wielkim zwolennikiem sztuki, obdarzonym niepospolitym talentem muzycznym, był pianistą – samoukiem. W okrutny sposób został zamordowany w czasie rzezi galicyjskiej.

Jego syn - Stanisław Żeleński (1835–1909) ukończył studia prawnicze na UJ oraz kształcił się w muzyce. W 1863 r. był więziony za pomoc udzielą powstańcom styczniowym. W 1903 r. zbudował kaplicę cmentarną Żeleńskich w Brzeziu.

Drugi syn - Władysław Żeleński (1837–1921) był doktorem filozofii oraz znanym kompozytorem, ojcem - Tadeusza Boy Żeleńskiego (1874 – 1941) lekarza i literata, twórcy kabaretu "Zielony Balonik", profesora UL rozstrzelanego przez Niemców, oraz - Stanisława Gabriela Żeleńskiego (1873-1914) architekta i właściciela krakowskiej pracowni witraży.

Re: Brzezie - grób Marcjana Władysława Żeleńskiego i pamiątkowy krzyż w Grodkowicach

: wtorek 23 lut 2016, 08:58
autor: Franek D.
Jak co roku, wycieczka historyczna dla młodzieży szkolnej i członków Klubu Przyjaciół Wieliczki - "Szlakiem Powstania Krakowskiego 1846" - odwiedziła również pamiątkowy krzyż w Grodkowicach.
23 lutego br. przypada okrągła rocznica rabacji grodkowickiego majątku.