Niestety, hotel "Twierdza" zakończył swą działalność, a sam fort zmienił inwestora.
Prasa donosi, że aktualnie powstaje tu szpital dla nerwowo chorych.
Prywatny szpital psychiatryczny w dawnym austriackim Forcie 45
Zieleń, cisza gwarantowana przez mury starego fortu - takie warunki zapewnia prywatne Centrum Leczenia Uzależnień i Zaburzeń Psychicznych, które właśnie powstało w Forcie 45 w Zielonkach koło Krakowa.
Gdy latem ubiegłego roku świat obiegła informacja, że Robin Williams, popularny i lubiany aktor, popełnił samobójstwo, trudno było w to uwierzyć. Był spełniony zawodowo, trzy nominacje i w końcu Oscar za "Buntownika z wyboru". Na wszystkich zdjęciach patrzył z uśmiechem, lubił żarty, nagle okazało się, że latami walczył z depresją i uzależnieniami od alkoholu i narkotyków.
Do znanych od lat zaburzeń - depresji, nerwic, schizofrenii, różnego rodzaju uzależnień - dochodzą zupełnie nowe. Jak choćby ortoreksja, czyli uzależnienie od zdrowej żywności.
Hotel Twierdza
- W dzisiejszych czasach trudno już znaleźć rodzinę, w której ktoś nie cierpi z powodu zaburzeń psychicznych - mówi Aleksander Czarny, inwestor centrum, a zarazem znany krakowski biznesmen.
- Moją też dotknął ten problem. Byłem w pełni zaangażowany na każdym etapie walki z chorobą, miałem kontakt z publiczną służbą zdrowia, szukałem różnych rozwiązań, widząc niedociągnięcia w pracy z pacjentami z zaburzeniami psychicznymi. Stąd pomysł i chęć stworzenia kliniki, dla której pacjent będzie najważniejszy, a lekarz będzie dla pacjenta miał czas, a dopiero na samym końcu będą te wszystkie procedury.
Jeszcze nie tak dawno temu w budynku poaustriackiego fortu mieścił się Hotel Twierdza. Ale biznes hotelowy nie udał się, mimo że miejsce było wyjątkowe. Zbudowany w 1884 roku budynek był jednym z 12 elementów austriackiego kompleksu obronnego - Twierdzy Kraków. Majątek po hotelu przejął syndyk, a ostatnio został on przerobiony na ośrodek medyczny dla osób z problemami z psychiką. Do dyspozycji pacjentów będzie trzech psychiatrów, pięciu terapeutów, czterech ratowników i dwie pielęgniarki.
Motywacja i zrozumienie
To komercyjne przedsięwzięcie, doba pobytu i terapii będzie tu kosztować 500 złotych. Właściciele nie zamierzają starać się o kontrakty z NFZ.
- Naszym podopiecznym gwarantujemy wyjątkową opiekę. W przeciwieństwie do publicznych szpitali, molochów, w których jeden lekarz przypada na 20 chorych, u nas będzie miał pod opieką tylko dwóch -mówi psychiatra doktor Elżbieta Lipnicka, która szefuje przedsięwzięciu. To ona przygotowała autorski program, według którego mają być leczeni pacjenci. - Od prawie 30 lat pomagam ludziom, którzy nie radzą sobie z własną psychiką. Wiem, że najważniejsze we współpracy z nimi to przekonanie ich, żeby chcieli się leczyć. Czyli motywacja i zrozumienie - wyjaśnia doktor Lipnicka. - Jestem zwolenniczką takiego podejścia do chorego, w którym oferuje się mu dużo terapii, a leki dozuje oszczędnie - dodaje.
16 łóżek, całodobowa opieka
W jej ocenie oferta nowego centrum będzie o tyle unikalna, że placówka - tak jak szpital - będzie przyjmowała chorych w ostrych stanach, ma do dyspozycji 16 łóżek i całodobową opiekę zapewnioną przez psychiatrów. - Podlegamy takiemu samemu nadzorowi jak każdy publiczny szpital - dodaje pani doktor.
Właściciele centrum podkreślają, że oferują kompleksową opiekę. Do dyspozycji pacjentów ma być nawet prawnik, który pomoże zabezpieczyć sprawy pracy czy majątkowe. Bo ludziom, którzy zaczynają chorować psychicznie, zwykle rozsypuje się życie rodzinne i zawodowe.
Źródło: Iwona Hajnosz, Gazeta Wyborcza, 30 lipca 2015 roku
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."