Początki założenia pałacowo-parkowego we Włodowicach sięgają schyłku XVII wieku. Jego powstanie przypisuje się kasztelanowi krakowskiemu Stanisławowi Warszyckiemu, który wzniósł we Włodowicach murowany pałac w stylu polskiego baroku. Pierwotnie na jego miejscu znajdował się modrzewiowy dwór należący do rodziny Firlejów, spalony podczas potopu szwedzkiego.
Rezydencja znajdowała się w rękach rodu Warszyckich do początków XVIII wieku, później pałac należał do rodziny Męcińskich, którzy zmienili wystrój wnętrz, nadając im wygląd klasycystyczny.
Kolejnymi właścicielami byli Szembekowie i Polescy.
Co ciekawe, Michał Poleski, weteran Powstania Styczniowego, przyrodnik z zamiłowania (zapewne z ogromna pasją), założył we włodowickim pałacu wyższą szkołę agronomiczną.
Miejsce to musiało być wówczas niesamowite - nie dość, że urządzono tu dobrze wyposażone laboratorium chemiczne i założono obszerną bibliotekę z dziełami naukowymi, to w dodatku w pomieszczeniach pałacowych zgromadzono ciekawą kolekcję okazów geologicznych i botanicznych oraz zbiór historycznych pamiątek i zabytków!
Niestety, od czasu I Wojny Światowej dwór popadał w coraz większe tarapaty. Był odsprzedawany z rąk do rąk, ostatecznie został (prawdopodobnie) podpalony celem wyłudzenia odszkodowania. Spłonął wówczas dach obiektu.
W 1956 roku miał miejsce kolejny pożar, który dokończył dzieła zniszczenia. Obecnie stan założenia jest katastrofalny, obiekt w roku 1989 skreślono z listy zabytków, co osobiście uważam za skandaliczne posunięcie.
Zdjęcia ukazują stan obiektu latem 2013 roku.
Lokaliacja
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."