Chrzelice - ruiny zamku Joannitów

Posty: 1827
Rejestracja: środa 19 sie 2015, 18:35
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Chrzelice - ruiny zamku Joannitów

Postautor: Eworu » środa 14 wrz 2016, 22:08

Na zakręcie głównej drogi pośród roślinności znajdują się ruiny zamku. Niestety obiekt w porze letniej niedostępny.
Oczywiście warto tam pojechać w jesiennej porze, bo nadal zachowały się piwnice, podobno da się nawet wejść na wysokość pierwszego piętra po gruzie.
Na razie ograniczę się jedynie do dwóch zdjęć bez wgłębiania się w historię póki nie wejdę do środka.
Załączniki
1 (28).jpg
1 (28).jpg (93.87 KiB) Przejrzano 6802 razy
1 (29).jpg
1 (29).jpg (121.19 KiB) Przejrzano 6802 razy
Zapraszam na moje stronki Opuszczone_Zaglebie oraz Kolekcja_breloków

Posty: 27771
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Chrzelice - ruiny zamku Joannitów

Postautor: Karolina Kot » sobota 23 cze 2018, 09:17

W skrócie: początki zamku sięgają przełomu XII i XIII wieku, wzniesiono go najpewniej w miejscu grodziska z okresu późnego średniowiecza. Początkowo był niewielkim założeniem obronnym, posiadającym wieżę ostatecznej obrony, czyli tzw. stołp. Przez kolejne dziesięciolecia zamek był wielokrotnie niszczony, przebudowywany i rozbudowywany, aż pod koniec XVII wieku przekształcono go w czteroskrzydłowy, barokowy pałac. Historyczna cześć obiektu zatarła się, pochłonięta przez zabudowę północno - zachodniego narożnika pałacowego.
Zabytek przetrwał II Wojnę Światową i początkowo, tuż po niej, w jego murach ulokowano prywatne mieszkania. Niestety, nieodpowiednio zagospodarowany i opuszczony, niszczał z roku na rok, a jego elementy bezkarnie rozkradano. Dziś zamek przedstawia sobą kompletną ruinę, której dodatkowo zagrażają poszukiwacze skarbów.

Poniżej pozwoliłam sobie przytoczyć bardzo ciekawy artykuł, co prawda pochodzący sprzed dekady, ale w dużej mierze nadal aktualny. Bo tak naprawdę w kwestii ruin niewiele się przez te dziesięć lat zmieniło. Nadal niszczeją.
Zamek w Chrzelicach i klątwa templariuszy

Stare mury chrzelickiego zamku niszczą poszukiwacze zakonnych skarbów.

Ruina straszy z daleka w parku jeszcze pozbawionym liści. Tabliczki na murach ostrzegają przed niebezpieczeństwem zawalenia.
- Byłem tu dwa tygodnie temu i od tego czasu pojawiły się świeżo wykopane dziury. To stwarza zagrożenie dla zabytkowej budowli - opowiada Wojciech Stępniak, współwłaściciel chrzelickiego zamku. - Ktoś z miejscowych opowiadał nam, że parę lat temu słychać było w zamku jakieś wystrzały, jakby ktoś w środku coś wysadzał. Strach patrzeć, co tu się dzieje. Przecież te mury mogą się na kogoś zawalić i dojdzie do tragedii.

Ludzie z wykrywaczami

Zamek w Chrzelicach koło Białej przetrwał wojnę bez żadnych uszkodzeń. Po wojnie przejęły go Lasy Państwowe i nadleśnictwo w niedalekim Prószkowie. W magnackiej siedzibie urządzono kilkanaście mieszkań pracowniczych. Dramat budowli zaczął się w latach 70. Budynku nie restaurowano, więc po potężnej burzy w 1978 roku zawalił się dach nad skrzydłem południowo-zachodnim. Zamiast remontować budynek, nadleśnictwo stopniowo wykwaterowywało mieszkańców, zostawiając wielki gmach swemu losowi.

- W 1972 roku jako kilkuletni chłopiec spacerowałem z ojcem po zamku - wspomina Janusz Siano z Chrzelic. - Wszędzie można było swobodnie wejść. Na ścianach pokoi zostały ślady po obrazach, po meblach. W fosie zamkowej stała wtedy jeszcze resztka wody.
Do szybkiej dewastacji przyczynili się także miejscowi, kradnąc na opał drewniane podłogi, schody, nawet więźbę dachową. Władze nie reagowały, choć był to obiekt Skarbu Państwa. W 1987 roku runęła pierwsza ze ścian zewnętrznych, potem sypały się stropy, kondygnacje, mury. Nikt nawet nie próbował ratować umierającego zabytku.
Jak pisze w swojej monografii Chrzelic Eryk Murlowski, działacz, miłośnik historii i społeczny opiekun zamku - pierwsi poszukiwacze skarbów trafili do opuszczonych ruin w latach 90.
- Ze dwa razy spotkałem w pobliżu grupę młodych ludzi z wykrywaczem metalu - opowiada Eryk Murlowski. - Podszedłem, zapytałem, co tu robią. Zmieszani pletli jakieś wymówki i odchodzili. Moim zdaniem zamkiem interesuje się jednak ktoś poważny, kto dysponuje informacjami o cennych przedmiotach i wynajmuje ludzi do kopania. Kiedyś przyjechała większa grupa.
Część ludzi weszła do środka. Co tam robili, nie wiadomo, bo druga grupa spacerowała po parku z potężnymi dobermanami, pilnując terenu.

- Legendy na temat zamku przyciągają "poszukiwaczy" - komentuje Krzysztof Spychała z opolskiego urzędu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Dotarły do nas 2-3 informacje o nielegalnych poszukiwaczach, jeszcze w czasie gdy zamek był własnością Skarbu Państwa. Informowaliśmy o problemie miejscowe władze, ale przecież nikt nie postawi na miejscu na stałe policjanta.

Archeolodzy na start!

Krzysztof Spychała przypomina, że zgodnie z przepisami to na właścicielu zabytkowej budowli spoczywa obowiązek właściwego zabezpieczenia posesji. - Chcieliśmy ogrodzić ten teren, ale to nie ma sensu - mówi Bartosz Mioduszewski, drugi z właścicieli. - Zamek był już zresztą ogrodzony i siatkę bardzo szybko skradziono. Zostały tylko słupki. Zawiesimy więcej tabliczek ostrzegających przed niebezpieczeństwem i informujących, że to teren prywatny.

Właściciele zamku chcą jak najszybciej ściągnąć do Chrzelic ekipę archeologów, żeby przeprowadziła gruntowne badania. Liczą, że to pozwoli wyjaśnić wszystkie tajemnice i legendy i powstrzyma "dzikich" poszukiwaczy. Zabytek nie był wcześniej gruntownie zbadany przez historyków.

O związkach templariuszy z Chrzelicami świadczy średniowieczny dokument, według którego w 1306 roku wieś należała do tego zakonu. Według Murlowskiego warownię wybudowali wcześniej joannici, prawdopodobnie na miejscu jeszcze starszego grodu, położonego na suchej kępie wśród mokradeł. Kilku rycerzy zakonu templariuszy mogło wtedy być w tym rejonie i wspomagać budowniczych swoją wiedzą.
Miejscowy badacz historii uważa, że Chrzelice mają jeszcze starsze korzenie. W tym miejscu chrzcili i nauczali wiary dwaj święci bracia Cyryl i Metody, wysłani w 863 roku do nawracania na wiarę katolicką Państwa Wielkomorawskiego. Pozostałością po tym zdarzeniu jest choćby nietypowa nazwa wioski.
- Może po badaniach archeologicznych amatorzy przygód i tajemnic zrezygnują z ryzykownych poszukiwań? - zastanawia się Wojciech Stępniak.

- To bardzo dobry pomysł, żeby na terenie zamku przeprowadzić kompleksowe badania - mówi Krzysztof Spychała. - Właściciele muszą się jednak liczyć z tym, że to oni zapłacą za prace, choć oczywiście jest możliwość ich dofinansowania z różnych funduszy. Koszt zależy od tego, czy będą to tylko pobieżne badania sondażowe, czy kompleksowe odkrywki. Są ekipy fachowców wyspecjalizowane w badaniu obiektów średniowiecznych. Ich praca pomaga wyjaśnić dzieje budowli: kiedy powstała, jakie elementy są najstarsze, jak się zamek rozwijał i rozbudowywał.

Każdy sobie coś wykopie

Eryk Murlowski przekonał się już, że zamek kryje niejedną architektoniczną niespodziankę. W 2000 roku jedna z ekip nieformalnych "poszukiwaczy", kopiąc w piwnicach, przypadkowo natknęła się na fundament średniowiecznej, ceglanej i okrągłej wieży, tzw. donżonu obronnego. Fundament ma ok. 3 metrów wewnętrznej średnicy i ok. 3 metrów wysokości. Stara warownia była kilka razy przebudowywana. W czasie jednej z tych przeróbek resztki donżonu zniknęły pod posadzką zamkowej sieni. W innym miejscu poszukiwacze natrafiali w piwnicach na zasypane otwory murach, wcześniej ukryte pod tynkiem.

- Jako młody chłopak rozmawiałem z mieszkańcami Chrzelic, którzy tuż po wojnie wchodzili do tunelu w zamkowych piwnicach. Prowadził gdzieś pod ziemię. Szli nim kilkadziesiąt metrów w głąb, ale gasły im świece i wracali. Wejście do korytarza zostało potem zamurowane, a dziś znajduje się w zawalonej części zamku - opowiada Murlowski. - Moim zdaniem ten korytarz jeszcze tam gdzieś jest. Szukałem w archiwach dokumentów o dziejach zamku, ale jestem przekonany, że ma on jeszcze swoje tajemnice. Sporo informacji może się znajdować np. w niemieckich archiwach. Ktoś wreszcie powinien profesjonalnie zająć się badaniami.

Polski odkrywca amator, wyciągnąwszy z ziemi coś zabytkowego, nie pójdzie do historyków i nie opisze swojego znaleziska, bo grozi mu kara. Przez restrykcyjne przepisy tracimy nie tylko same przedmioty, ale także wiedzę, co, gdzie i w jakich okolicznościach odkryto. A to dla historyka bezcenne informacje.
- Dziewięćdziesiąt procent zabytkowych przedmiotów wyciągają z ziemi poszukiwacze z wykrywaczami. Gdyby nie oni, nie byłoby wielu odkryć - broni eksploratorów Andrzej, nestor grupy prudnickich poszukiwaczy. - Słyszałem, że na terenie zamku wykopywano monety, ale to zupełnie naturalne. To przecież była ludzka siedziba.

- Wiem o wykopywanych w zamku monetach, figurkach, fragmentach broni - dodaje Eryk Murlowski.
- W jednej z piwnic grupa poszukiwawcza wykopała kiedyś kilka małych trumien. W środku były białe kości należące prawdopodobnie do osób dorosłych. Ci poszukiwacze sami przestraszyli się swojego znaleziska i uciekli. Wrócili następnego dnia, ale wszystko znikło. Zostało posprzątane przez nieznanych sprawców.
- Każda legenda o ukrytych skarbach, depozytach przyciąga poszukiwaczy - mówi Andrzej z Prudnika. - Znam osoby, które już 20 lat szukają w rejonie Prudnika zbiorów numizmatycznych z Tallina, które podobno ukryli gdzieś tutaj oficerowie XX estońskiej dywizji SS. Ta dywizja faktycznie walczyła tu pod koniec wojny.

Templariusze przyciągają... inwestorów

Nowi właściciele zamku, grafik Wojciech Stępniak i menedżer kultury Bartosz Mioduszewski z Warszawy, zdecydowali się na kupno ze względu na fascynującą historię tego miejsca. Zamek odkupili przed rokiem od przedsiębiorcy Waldemara Katowicza z Murowa pod Opolem. Katowicz w 2006 roku wygrał trzeci przetarg zorganizowany przez nadleśnictwo. Za ruiny wraz z 5-hektarowym parkiem zapłacił 12 tys. zł. Po roku odsprzedał kilka razy drożej.
Nowi właściciele przygotowują obecnie koncepcję zagospodarowania ruin i zabytkowego parku. Nie zamierzają odbudowywać zamku, ale chcą obiekt zabezpieczyć i zagospodarować, w porozumieniu z konserwatorem zabytków. Chcą, aby - odpowiednio wzmocniony - stał się siedzibą przyszłego centrum spotkań artystycznych. W utrwalonych ruinach mogłyby się mieścić np. sale wykładowe, galerie itp. Stylowy budynek noclegowy miałby powstać w sąsiedztwie, za dawną fosą.

- Nie mamy pieniędzy, żeby sfinansować samodzielnie cały remont - przyznaje Bartosz Mioduszewski. - Chcemy te prace podzielić na kilka etapów. Będziemy występować o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego w ramach działań związanych z ochroną dziedzictwa kulturalnego. Mam spore doświadczenie w zdobywaniu środków unijnych.

- Koncepcja zagospodarowania ruin jest zbieżna z tym, co chciała zrobić gmina i stowarzyszenie odnowy wsi Chrzelice - przyznaje burmistrz Białej Arnold Hindera. Gmina też startowała do przetargu na sprzedaż, ale jej ofertę nadleśnictwo odrzuciło, bo na czas nie dotarły pieniądze na wadium. - Czekam na pierwsze efekty działań nowych właścicieli, bo widziałem już wiele niezrealizowanych pomysłów. Trzymam kciuki i jeśli będę mógł pomóc, to pomogę. Tam jednak są potrzebne bardzo duże pieniądze.

Krzysztof Strauchmann
19 kwietnia 2008
Źródło

Muszę przyznać, że miejsce to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Pełnia sezonu wegetacyjnego, przygotowałam się na przedzieranie się przez pokrzywy, a tymczasem dojście do ruin zastałam starannie wykoszone, w dodatku zadbano także o ścieżkę okrążającą całość. Pomyślałam sobie, że w Chrzelicach ktoś troszczy się o turystów i jakieś takie miłe to było.
Ruiny sfotografowałam tylko z zewnątrz, ich stan nie wygląda dobrze, nie miałam ochoty na penetrowanie wnętrz, co zresztą stanowczo odradzały gęsto zawieszone tabliczki informacyjne.

Zdjęcia wykonałam w czerwcu 2018 roku.
Lokalizacja
Załączniki
Droga do zamku i mostek.JPG
Droga do zamku i mostek.JPG (130.88 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (1).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (1).JPG (109.77 KiB) Przejrzano 7470 razy
Archiwalne zdjecie z roku 1925 - widok od północy.jpg
Źródło: Fotopolska
Archiwalne zdjecie z roku 1925 - widok od północy.jpg (75.79 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (8).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (8).JPG (103.2 KiB) Przejrzano 7470 razy
Archiwalne zdjęcie - widok od południa.jpg
Źródło: Fotopolska
Archiwalne zdjęcie - widok od południa.jpg (118.12 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (2).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (2).JPG (124.38 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (3).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (3).JPG (110.73 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (5).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (5).JPG (88.8 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (4).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (4).JPG (68.92 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (7).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (7).JPG (87.98 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (6).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (6).JPG (90.44 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (9).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (9).JPG (107.47 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (11).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (11).JPG (84.29 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (10).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (10).JPG (71.03 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (14).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (14).JPG (89.36 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (13).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (13).JPG (118.42 KiB) Przejrzano 7470 razy
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (12).JPG
Zamek w Chrzelicach wiosną 2018 roku (12).JPG (113.61 KiB) Przejrzano 7470 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 27771
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Chrzelice - ruiny zamku Joannitów

Postautor: Karolina Kot » sobota 23 cze 2018, 09:20

Do środka zajrzeliśmy za to w inny sposób:
Załączniki
Z lotu ptaka (1).JPG
Z lotu ptaka (1).JPG (126.9 KiB) Przejrzano 7470 razy
Z lotu ptaka (3).JPG
Z lotu ptaka (3).JPG (117.31 KiB) Przejrzano 7470 razy
Plan zamku.jpg
Plan zamku.jpg (79.15 KiB) Przejrzano 7470 razy
Z lotu ptaka (2).JPG
Z lotu ptaka (2).JPG (133.35 KiB) Przejrzano 7470 razy
Z lotu ptaka (4).JPG
Z lotu ptaka (4).JPG (105.79 KiB) Przejrzano 7470 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 32
Rejestracja: sobota 24 wrz 2016, 17:56

Re: Chrzelice - ruiny zamku Joannitów

Postautor: Q'bot » wtorek 30 kwie 2019, 16:39

Zwiedzony w niedzielę - nawet spotkałem sporo turystów obchodzących ruiny, przez co ścieżki były wyraźnie przedeptane ;)

Obrazek

Obrazek
Dubi, dubi, du
Du, du, du, dida!


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo opolskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość