Bilczyce - dwór

Posty: 27829
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Bilczyce - dwór

Postautor: Karolina Kot » poniedziałek 24 sie 2015, 22:25

Dwór w Bilczycach (powiat wielicki, gmina Gdów) to piękny, parterowy budynek wzniesiony w stylu klasycystycznym. Przykryty jest dwuspadowym dachem. Posiada urzekający swą prostotą, kamienny portyk filarowy z trójkątnym naczółkiem.
Całość otacza dworski park, pełen sędziwych drzew.

Dwór powstał prawdopodobnie w drugiej połowie XIX wieku.
Pod koniec wieku należał do Adama Dunikowskiego herbu Abdank. Być może zbudował go ojciec Adama, Jan Aleksander Dunikowski, który urodził się w 1814 roku w tak zwanym „starym” dworze w Słopnicach koło Limanowej. Zniszczony podczas rabacji chłopskiej słopnicki dwór, Dunikowscy sprzedali w 1856 roku Kazimierzowi Brzeskiemu. Czy już wówczas Jan Dunikowski przeniósł się do Bilczyc? Czy wzniósł od podstaw budynek dworski? A może przebudował jakąś starszą siedzibę, na istnienie której wskazywałby układ drzew w parku, znacznie starszych od obecnego dworu.

Syn Jana, Adam, oprócz dóbr bilczyckich, gdzie stale zamieszkiwał, posiadał także majątek w Łososinie Dolnej (dawnych Jakubkowicach), wniesiony mu przez żonę, Marię z Przychockich.
Po śmierci Adama w 1910 roku dobra te odziedziczył syn, Stefan Dunikowski, ożeniony z Marią Trzecieską. Jeszcze w Bilczycach urodziły się ich córki, Irena i Anna. W 1914 roku, tuż po narodzinach Anny, Stefan Dunikowski prawdopodobnie zamienił Bilczyce na majątek w Stróżach koło Zakliczyna, należący do Władysława Waltera i Mariana Kopaczyńskiego.

Właścicielami Bilczyc została rodzina Kopaczyńskich. W spisie ziemian Rzeczypospolitej Polskiej sprzed roku 1930 figuruje nazwisko Witymira Kopaczyńskiego, ożenionego z Janiną Bielańską. Mieli dwie córki, Michalinę i Zofię. Najstarsi mieszkańcy Bilczyc jeszcze je pamiętają, choć rodzina Kopaczyńskich w stosunku do mieszkańców wsi utrzymywała wyraźny dystans.

Po wojnie majątek dworski został rozparcelowany, a dwór doszczętnie splądrowany przez okoliczną ludność. Służył potem jako przedszkole, ośrodek jazdy konnej, ośrodek hodowli zarodowej w Wieliczce, a także ośrodek wypoczynkowy, co zaowocowało gruntowną przebudową jego wnętrza, w którym powstało szereg maleńkich pokoików. W latach 90. XX wieku, znajdujący się w stanie daleko posuniętej dewastacji budynek, zyskał nowego, prywatnego właściciela. Dzisiaj jest jednym z bardziej reprezentacyjnych, pięknie utrzymanych obiektów.

Źródło: dworymalopolski.pl

Zabytkowy obiekt znajduje się obecnie w rękach prywatnych - wstęp na teren posesji jest niemożliwy bez porozumienia z właścicielami.
Dwór odzyskał dawną świetność i na szczęście nie stał się ruiną.
No cóż... Chociaż eksplorowanie zza ogrodzenia nie jest aż tak pasjonujące, to jednak miło się spogląda przez oczka siatki na tak dobrze utrzymany zabytek.
Wpis do rejestru zabytków: A-353 z 26.02.1972
Lokalizacja
Załączniki
Bilczyce - dwór.JPG
Bilczyce - dwór.JPG (34.23 KiB) Przejrzano 11975 razy
Bilczyce - dwór..jpg
Bilczyce - dwór..jpg (104.58 KiB) Przejrzano 11975 razy
Dwór.jpg
Dwór.jpg (94.17 KiB) Przejrzano 11975 razy
Dwór od wschodu.jpg
Dwór od wschodu.jpg (82.01 KiB) Przejrzano 11975 razy
Stare drzewa.jpg
Stare drzewa.jpg (114.9 KiB) Przejrzano 11975 razy
Zza siatki.jpg
Zza siatki.jpg (114.28 KiB) Przejrzano 11975 razy
Strzeżonej siatki!.jpg
Strzeżonej siatki!.jpg (81.52 KiB) Przejrzano 11975 razy
Zabudowania dworskie.jpg
Zabudowania dworskie.jpg (92.39 KiB) Przejrzano 11975 razy
Zabudowania dworskie (2).jpg
Zabudowania dworskie (2).jpg (90.66 KiB) Przejrzano 11975 razy
Zabudowania dworskie (1).jpg
Zabudowania dworskie (1).jpg (99.48 KiB) Przejrzano 11975 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 27829
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Karolina Kot » piątek 21 paź 2016, 01:24

Na jednym z obrazów, znajdujących się w Centrum Kultury w Gdowie, rozpoznałam bilczycki dwór:
Załączniki
Dwór w Bilczycach.JPG
Dwór w Bilczycach.JPG (52.42 KiB) Przejrzano 11299 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 02 sie 2021, 11:59

Kilka słów o bilczyckim dworze Franciszka i Anny Przychockich.

...Śnieżna zima i sanna z roku 1874/5 trwała długo, nieprzerwanie pięć miesięcy, od połowy listopada do połowy marca. Z wiosną Przychoccy rozpoczęli przebudowę domowego i gospodarczego obejścia. Rozburzono stary browar a poniżej, niedaleko ogrodowego stawu postawiono drewniany spichlerz usytuowany nieopodal bramy wjazdowej na posesję. Ze zmian zaznaczonych ołówkiem na brudnopisie katastralnej mapy z 1878 roku wynika, iż murowana stajnia została jakoby przydłużona od wschodu, podobnie druga drewniana stojąca na południowej stronie. Jednak bardziej prawdopodobnym wydaje się poprawienie w ten sposób, błędnych długości budynków pomierzonych w 1847 roku niż rzeczywiste ich wydłużenie. Natomiast w miejsce rozebranego plewnika postawiono nową stodołę na siano, zamykając od wschodu gospodarczy okół.

Dotychczasowe pomieszkanie miało już swoje lata, wydawało się być małym i ciasnym o zdezelowanych ścianach. Toteż za namową rodziny i projektem szwagra Aleksandra Przychockiego ze Słupi, Franciszek Przychocki w roku 1876 zabrał się do budowy nowego domu w Bilczycach. Zaplanowano budynek w stylu późno-klasycystycznym, w kształcie wydłużonego prostokąta o wymiarach 38 x 13 m, parterowy, dwutraktowy, na podmurówce z podpiwniczeniem w środkowej części, pokryty dwuspadowym dachem o szerokim kącie rozwarcia połaci, wzmocnionym kleszczami, stropy i podłogi drewniane. W centrum północnej ściany przewidziano płytki ryzalit, natomiast na frontowej elewacji szeroką galerię wejściową, wysunięty portyk zwieńczony trójkątnym naczółkiem, podparty czterema filarami ciosanymi w piaskowcu. Dom stanął w ogrodzie, tuż za starym pomieszkaniem, po jego północnej stronie, prawie dwa razy dłuższy i nieco szerszy od dotychczasowego. Cały murowany z cegły i łamanego kamienia w partiach fundamentowych i podmurówki, pokryty cynkową blachą, obszerny i wygodny.
W nowym domu dziedzice zainstalowali się na zimę 1877/78 roku, kiedy mury były jeszcze niedostatecznie wyschnięte. Budowla kosztowała sporo, to też Franio niechętnie zgodził się na jej wzniesienie tłumacząc, że będzie dla niego ciężarem. Kiedy burzono stare pomieszkanie mówił, że z tą chwilą może skończyć się ich szczęście domowe. Jak pokazała przyszłość, miał sporo racji...
Ostatnio zmieniony wtorek 03 sie 2021, 09:59 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 02 sie 2021, 12:40

W tym samym czasie, przed 1878 rokiem Przychoccy poszerzyli dotychczasowy park, wypełniając nowymi sadzonkami drzew i krzewów, spory kawałek ornego za browarem. Stary był niewielki, dworskie drzewa jak: dęby, lipy, modrzewie, świerki i brzozy porastały od strony Podlesia, na obrzeżach placu za pomieszkaniem. Podobne stały od zachodu na górnej krawędzi stromej skarpy, i dalej po obu stronach alei wjazdowej od wsi, z jednej kasztanowce i świerki, z drugiej jesiony. Z południa wysoką skarpę za stodołą, wzmacniały klony i dęby. Rzędy podobnych jesionów i klonów osłaniały wschodnią granicę dworskiego, wzdłuż ogrodu za stajnią i stodołą. Ponadto kilka kasztanowców zapełniało niewielki plac między browarem a ogrodowym stawem. Niezwykłą ozdobą dawnego parku była lipa, imponująca wiekiem i rozmiarami. Franciszek Przychocki zwykł mawiać o niej, „gdyby potrafiła myśleć, to wobec jej starości i wszystkiego co przeżyła, znikomymi i błahymi wydawałyby się wszystkie ludzkie zabiegi, uciechy i troski, którymi sobie życie wypełniają.

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » wtorek 17 sie 2021, 14:19

O rękę posażnej panny Maryni, jedynej córki Franciszka Przychockiego starało się kilku konkurentów. Pierwszy z nich, wdowiec Bolesław Bzowski ze Zborowic, z racji wieku i braku majątku nie przypadł do gustu rodzicom oraz ich bliskiemu krewnemu Marianowi Dydyńskiemu. Poznali się w Krynicy i nawet byli po słowie lecz niestosowną partię skutecznie wyperswadowano dorastającej pannie. Kolejni to Adam Żuk Skarszewski z Proszówek i Adam Romer z Jodłownika, a tymczasem pierwszeństwo udało się zdobyć Adamowi Dunikowskiemu z Tęgoborza. O nim Marian Dydyński, oddany przyjaciel i doradca Przychockich, któremu bezgranicznie ufali, również nie miał najlepszej opinii, ale nie chciał już odbijać Maryni kolejnego kandydata na męża.

Dunikowscy wywodzą się z licznego rodu herbu Habdank (Abdank, Abdanek, Abdaniec). Dziadek Pantaleon Dunikowski (1776-1846), s Józefa, właściciel Wojakowej i Słopnic, poślubił Ludwikę Dunikowską, z nich pięcioro dzieci, m.in. Jan (Aleksander). Jan Dunikowski (1814-1883) w małżeństwie z Petronelą Stadnicką herbu Drużyna przejął Tęgoborze, miał 2 córki, Marię i Annę (Wandę) oraz syna Adama.

Adam, Eustachy, Jan (trojga imion) Dunikowski, s Jana urodzony 28 października 1848 roku w Tęgoborzu. Późniejszy właściciel Wojakowej, Rajbrotu, Łososiny Dolnej, Tęgoborza, Bilska z Białą i Rozmirową, Wronowic z Łyczanką. Ślub Adama Dunikowskiego z 21 letnią Marianną Przychocką odbył się w gdowskim kościele 31 stycznia 1880 roku. Świadkami byli Piotr Przychocki i Aleksander Dydyński, drużbami zaś Marian Dydyński i Władysław Wielogłowski, przyrodni brat Adama.

Wkrótce po ślubie Dunikowscy z wielkim żalem Franiów opuścili Bilczyce, zamieszkali w majątku Adama w Wojakowej, w powiecie brzeskim. Przychoccy rozstawszy się z jedynaczką zostali już sami w domu, zwłaszcza, że Adamowie nie przyjeżdżali do Bilczyc tak często jakby tego ojcowie pragnęli. Ale na słabość Marynia przybyła do rodziców, bliżej pomocy lekarskiej i pielęgnacji matki. Tu w Bilczycach 2 grudnia 1880 roku urodziła pierwszego i jedynego syna, któremu nadano trojga imion: Stefan, Franciszek, Adam. Poród odebrała akuszerka Jadwiga Rogozińska. 6 stycznia 1881 roku odbył się chrzest w Gdowie, a Stefanowi patronowali dziadkowie: Jan Dunikowski i Anna Przychocka
.

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » wtorek 17 sie 2021, 14:24

Corocznie latem Franiowie wyjeżdżali do Łososiny na kąpiele rzeczne, które Andzi lekarze zalecali z powodu reumatycznych dolegliwości. Tam w 1883 roku dostała jakiegoś wirusowego zapalenia spojówki oka. Oboje z mężem sporą część zimy 1883/84 pomieszkiwali w Krakowie, gdzie Andzia przechodziła długą i uciążliwą kurację. Po kilku latach, jesienią 1889 roku rozbolała ją noga w biodrze, lekarze Podobiński z Wieliczki, Stanisław Paszkowski i Alfred Obaliński z Krakowa stwierdzili próchnienie kości, nagromadzenie ropy wywołującej gorączkę, a przy tym brak apetytu. Konieczną stała się operacja przeprowadzona 12 lutego 1890 roku, w pierwszej w Galicji prywatnej lecznicy Dom Zdrowa w Krakowie, założonej przez doktora Jana Gwiazdomorskiego. Udała się o tyle, że przedłużyła życie Andzi o dwanaście lat. Ale nie zdołano zagoić zajętej już kości udowej, rana w nodze pozostawała otwartą na zawsze powodując raz mniejsze, raz większe cierpienia. Na rekonwalescencję lekarze wysłali jeszcze Franiów do Iwonicza Zdrój, a następnie na kąpiele w Swoszowicach. Latem 1891 roku udali się na dodatkową kurację do słowackiego Trenczyna. Z końcem października 64 letni Franciszek Przychocki zapadł na poważną chorobę pęcherza. Lekarze stawiali się na każde zawołanie, ale niewiele potrafili mu pomóc w cierpieniu. Przeszedł dwie operacje, jedną na wiosnę w Krakowie, a drugą jesienią 1892 roku w Wiedniu, lecz nie dźwignął się już na zdrowiu. Od tej pory troską i opieką dwojga ciężko schorowanych Franiów, przez kilka lat, aż do oddania im ostatniej posługi, zajmował się brat Andzi, Marian Dydyński, dziedzic Raciborska. Bywał w Bilczycach bardzo często, doglądając wszystkich rodzinnych i gospodarczych spraw .

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » wtorek 17 sie 2021, 14:28

W listopadzie 1892 roku stan zdrowia Frania Przychockiego tak nagle pogorszył się, iż oboje z żoną postanowili wyjechać do Wiednia szukać nowego ratunku. Do obsługi wzięli Jakuba Woźniaka, lokaja Mariana Dydyńskiego. Operacji dokonał znany z nowatorskich metod leczenia, ówczesny chirurg Leopold Dittel. Wprawdzie nie uzdrowił chorego, ale zwolnił od codziennych, bardzo bolesnych zabiegów lekarskich. Z Wiednia wrócili po Nowym Roku do Bilczyc, pielęgnacją obojga Przychockich zajął się kluczny Mariana Dydyńskiego, niejaki Józef, który w długotrwałym kalectwie obsługiwał Franiów aż do samej ich śmierci. W sierpniu 1894 roku szwagier Marian namówił Przychockiego na spisanie testamentu. Zabezpieczył w nim spadek dla swojej córki Maryni i dożywocie żonie Andzi na Bilczycach, jak również zrobił znaczne legaty dla Ignacego i dzieci Piotra Przychockich. Podtrzymał im dożywotnie dzierżawy po niskiej cenie łososińskich folwarków, które dotąd trzymali. Andzia coraz bardziej cierpiała na niegojącą się ranę w biodrze i silne artretyzmy w rękach. W 1895 roku przebyła zatem kolejną kurację w Trenczynie, która jak wszystkie inne, nic jej nie pomogła. W czasie jej nieobecności spaliła się od pioruna, jedna dworska stodoła w Bilczycach. Stan zdrowia Frania pogarszał się z roku na rok, w listopadzie 1896 roku całkiem opadł z sił. Dnia 21 odbyli jeszcze konsylium lekarze Podobiński i Pareński, ale nie znaleźli żadnej rady. W tym dniu Franiu przyjął ostatnie sakramenty i godzinę po północy 27 listopada zakończył życie, w wieku 69 lat. W księdze parafialnej zapisano przyczynę zgonu jako powikłania związane z kamieniami moczowymi w pęcherzu. Pochowany został 4 dni później na cmentarzu w Dziekanowicach, lecz nie w starym grobowcu gdyż tam nie było już miejsca. Andzia spodziewając się śmierci męża zamówiła obok nowy, murowany, na cztery miejsca dla ich obojga i Mariana Dydyńskiego. Bratu ufała bez granic i pragnęła by nawet śmierć ich nie rozdzieliła.

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » wtorek 17 sie 2021, 14:33

Dopóki zdrowie służyło Franiom byli niezwykle szczęśliwi, on jowialny, dowcipny z głową pełną młodocianych pomysłów. Niezaprzątający się szerszymi sprawami publicznymi, ceniący nade wszystko spokój, najbliższą rodzinę i przyjaciół. Nie lubił głośnych zabaw, mimo dużego majątku, zamiast zbytku i wystawności hołdował prostocie życia wiejskiego. Nie szczędził na gdowski kościół, ubogim i potrzebującym, dobroczynny, przystępny i wyrozumiały. Posiadł zdolność bystrej obserwacji i naśladowania ludzi w gestach, fizjonomii i mowie. Lubił zajęcia praktyczne, ręczne a specjalnie stolarkę i toczenie w drzewie. Andzia będąc z usposobienia bardziej towarzyska, z czasem nawykła do zamiłowań domowych męża. Z natury poczciwa i bogobojna, stosowała się do jego upodobań. Było im obojgu bardzo dobrze z sobą dopóki choroby nie zaczęły ich męczyć.

Po śmierci Frania została samą w Bilczycach, nastręczały ją smutne myśli. Brat namawiał do zamieszkania u niego w Raciborsku, lecz nie chciała schorowaną osobą sprawiać mu kłopotu. Zrazu godziła się na propozycję przeniesienia do Mariana Dydyńskiego, ale podpadając coraz bardziej na zdrowiu zrezygnowała z pomysłu, mówiła, „nie chcę wprowadzać choroby do domu”. Przyszło więc Marianowi poświęcać każdą wolną chwilę na odwiedzanie jej w Bilczycach, na zajmowanie się wszystkimi interesami i potrzebami. Ona zaś w miarą jak zdrowie pozwalało, jechała do Raciborska i bawiła tam nieraz dłużej. Od śmierci męża, corocznie obchodziła u brata swoje imienny w towarzystwie najbliższych. Kiedy czuła się gorzej wracała zaraz do Bilczyc. Odwiedzała też brata Olesia w Słupi bawiąc tam kilka dni.

Posty: 1089
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Markot Roman » wtorek 17 sie 2021, 14:37

Lekarze wciąż zalecali Andzi wyjazdy rehabilitacyjne na południe Europy, na miesiąc w 1897 roku udała się do Abbazji, do Bilczyc wróciła w lipcu bez żadnego na zdrowiu polepszenia. Nad grobem w Dziekanowicach, który wymurować kazała, ufundowała pomnik z marmurowymi tablicami. Z wykonawstwa krakowskiego kamieniarza Kadena, nie byli zadowoleni z bratem Marianem, postawił ciężki, kamienny krzyż z piaskowca, bez żadnych architektonicznych ozdób.

Zdrowie 64 letniej Anny Przychockiej zaczęło się już psuć coraz bardziej, niegojąca się nigdy rana w nodze stawała się coraz bardziej boleśniejsza. Samo chodzenie po pokoju sprawiało wiele trudności, mimo tego nie żaliła się nikomu. W głębi rany potworzyły się narośle kostne, które drażniły boleśnie i należało je usunąć. Jesienią 1901 roku Andzia przeszła ciężką operację, w Bilczycach dokonał jej doktor Aleksander Bossowski, chirurg z Krakowa. Usypianie pacjentki nie wchodziło w grę, zatem kruszenie obcęgami narośli odbyło się na żywo, bez znieczulenia. W miesiącu grudniu pojawiły się dodatkowe objawy wewnętrznych cierpień, w żołądku i wątrobie powodowane rozwojem choroby nowotworowej. Doktorowie Pareński i Podobieński po konsylium przeprowadzonym w Bilczycach 4 stycznia 1902 roku, nie dawali dużej nadziei. Z wielkim poświeceniem pielęgnacją Andzi zajęła się Olga Przychocka, żona Piotra, specjalnie przyjechała z Białej na wezwanie Mariana Dydyńskiego. Brat co parę dni dojeżdżał do Bilczyc i zbolałym sercem śledził postęp choroby. Siostra choć zdawała sobie sprawę z upadku sił fizycznych i umysłowych, nie zdradzała przed nim swego stanu, nie narzekała do końca. Dydyński wezwany przez Olgę przyjechał 7 lutego, ale zastał już prawie agonię, zakończoną na drugi dzień po godzinie 10 rano. Po śmierci Andzi, w łagodny wieczór niedzielny, odbyła się eksploracja do Dziekanowic. Kondukt podążał z Bilczyc przy gwiaździstym niebie, mówiono że to Bóg dla niej specjalnie zapalił gwiazdy, gdyż za życia uwielbiała z zachwytem wpatrywać się pogodne niebo. Przeżyła 65 lat, w metryce jako przyczynę zgonu zapisano skir (rak), zwłoki pochowano w grobie przy kościele obok śp. męża Frania 10 lutego 1902 roku. Na pomniku Marian Dydyński polecił umieścić napis zakończony słowami: „Wiara, dobroć i cierpienie niebo ci otwarły”.

Posty: 3
Rejestracja: czwartek 18 sie 2022, 09:34

Re: Bilczyce - dwór

Postautor: Daria Klich » czwartek 18 sie 2022, 10:18

Dzień dobry.
Chciałabym zapytać o Jana Długosza, lokaja w dworze w Bilczycach. Był on bratem mojego pradziadka z Niedomic i mój pradziadek go odwiedzał w Bilczycach.
Czy wiadomo jak znalazł się w Bilczycach. Skąd przyjechał do Bilczyc hrabia Adam Dunikowski?
Chciałabym zapytać o potomstwo Jana Długosza, o jego grób i wszystko co go dotyczy.
s. Daria


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo małopolskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość