Gdy patrzy się z opactwa w Tyńcu na Wisłę, można po przeciwnej stronie rzeki zobaczyć ciekawą wieżę wyłaniająca się zza drzew. Wieża należy do pięknego pałacu w miejscowości Piekary niedaleko Liszek, w powiecie krakowskim. Pałac jest jedną z najpiękniejszych budowli neogotyckich w Polsce. A raczej był.
Wzniesiono go w latach 1857-1865, na zlecenie ówczesnego właściciela Piekar, znanego polityka, Alfreda Milieskiego. Autorem projektu był znany krakowski architekt Filip Pokutyński. Pałac w Piekarach zaprojektowano we włoskim stylu neogotyckim z elementami neorenesansu. Bryła budynku ma kształt nieregularny. Ożywiona jest ponadto ryzalitami i piękną ośmioboczną wieżą w jednym z narożników. Budowlę wzbogacają tarasy oraz wieńczący całość krenelaż z małymi wieżyczkami. Plan pałacu był bardzo przemyślany a wykonanie odznaczało się dużą starannością. Również wnętrze pałacu przyciągało uwagę dbałością o detale i bogactwem elementów, poczynając od ozdobnych stropów, wsporników, balustrad, drzwi po wykończenie obramień okien.
Rezydencja w Piekarach już u współczesnych wzbudzała zachwyt i nazywana była„ ozdobą okolicy”. Niestety teraz nie można o niej tego powiedzieć, ponieważ jest opuszczona i niszczeje na potęgę. I robi się coraz bardziej...tajemnicza. Niczym duch zamczyska z powieści grozy.
Spadkobiercy Alfreda Milieskiego, w wyniku zadłużenia przez niego majątku z powodu prowadzenia rozrzutnego trybu życia, zmuszeni byli go sprzedać w roku 1934 rodzinie Braunów. Nowi właściciele przeznaczyli pałac na szpital dla nerwowo chorych.
W czasie wojny majątek został przejęty przez okupanta a po wojnie znacjonalizowany. Decyzja o nacjonalizacji mogła być także podyktowana tym, że podejrzewano rodzinę Braunów o kolaborację z Niemcami. Po przejęciu budynku umieszczono w nim szkołę a później inne instytucje, m.in. szpital psychiatryczny.
Powojenni użytkownicy nie dbali o zabytek, który ulegał dewastacji.
W 1995 roku, w kilka lat po opuszczeniu go przez szpital psychiatryczny, pałac wraz z parkiem i budynkami towarzyszącymi został sprzedany przez gminę Liszki w ręce prywatne. Decyzję o sprzedaży obiektu zaskarżyła jednak rodzina Braunów, spadkobiercy przedwojennych właścicieli. W 2001 roku sprzedaż została unieważniona.
Obecnie toczy się proces o odszkodowanie dla prywatnych nabywców posiadłości, których umowa sprzedaży została unieważniona.
Obawiam się, że zanim Sąd rozstrzygnie spór przedmiot tego sporu przestanie istnieć!
Obok pałacu niszczeją także budynki gospodarcze, w tym ładny, murowany spichlerz.