W rozległym parku w Ryczowie w powiecie wadowickim, przy drodze z Krakowa do Zatora stoi, ukryty w parku, eklektyczny pałac. Wzniesiony został w stylu tzw. arkadowym, wywodzącym się z niemieckiej architektury romańskiej.
Pałac został wybudowany w latach 1862-1864 na zlecenie ówczesnego właściciela Ryczowa, Tytusa Drohojowskiego. Jest dwukondygnacyjny, wzniesiony na planie litery L. Fasada wzbogacona jest ryzalitami zakończonymi trójkątnymi szczytami. Północno-wschodni narożnik zdobi wieloboczny ryzalit z loggią. Okna zamknięte są półkoliście. Fasadę wieńczy, biegnący po całości, gzyms arkadkowy.
Pałac otacza, założony w tym samym czasie, park w stylu angielskim o charakterze romantycznym.
Po śmierci fundatora pałacu cały majątek odziedziczyła córka Józefa, która wyszła za mąż za Mieczysława Błażowskiego. Niestety nowy gospodarz okazał się utracjuszem i hazardzistą a z czasem i alkoholikiem. Majątek został zadłużony. Długi były tak wielkie, że Błażowski popełnił z ich powodu samobójstwo w swoim gabinecie w pałacu w roku 1884. W chwili śmierci miał tylko 41 lat.
Wdowa wraz z córką i synem, który urodził się już po śmierci ojca, starała się wyprowadzić majątek z długów. Niestety nie było to możliwe. Syn okazał się bardzo chorowity i także zmagał się z alkoholizmem. Zmarł młodo a majątek, za wyjątkiem pałacu, rozparcelowano i częściowo zlicytowano.
Pałac wraz z parkiem nabył w 1936 roku, od będącej już w podeszłym wieku Józefy Błażowskiej, generał Zygmunt Piasecki, dowódca krakowskiej brygady kawalerii. Poprzednia właścicielka zastrzegła sobie jednak przy sprzedaży, w dożywocie kilka pokoi wydzielonych w pałacu wraz z utrzymaniem dla niej, jej damy do towarzystwa i mnóstwa kotów. Nowy właściciel pałacu zgodził się na te warunki.
Lata 1936-1939 to zaledwie kilka lat, kiedy pałac przeżywał swoją świetność. Generał Piasecki okazał się znakomitym gospodarzem. W pałacu kwitło życie towarzyskie, gdyż zarówno generał jak i jego żona byli bardzo gościnni.
Gdy wybuchła Druga Wojna Światowa, generał wyruszył na front a jego żona wyjechała wraz z dziećmi na wschód. Lecz po kilku tygodniach, ze względu na inwazję sowiecką, wróciła do pałacu w Ryczowie, który podczas jej nieobecności został splądrowany.
Generał Piasecki dostał się do niewoli niemieckiej i już nigdy do Ryczowa nie powrócił. Zmarł w 1954 roku w Nicei. Żona wraz z dziećmi przeżyła w pałacu cała okupację, udzielając schronienia uchodźcom. W budynku pałacu znajdował się także, przez pewien czas, radziecki szpital polowy, co przyczyniło się do całkowitej dewastacji pałacu i parku.
Po 1945 roku majątek rozparcelowano a właścicieli wywłaszczono.Budynki folwarczne i pałac przejęło PGR. Od lat 70-tych mieściły się tu biura i sklepy Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska. W roku 1980 pałac został opuszczony.
Córka generała odzyskała jednak pałac, kupując go w roku 1991 wraz z parkiem.
Obecnie w pałacu mieści się stała ekspozycja poświęcona generałowi Zygmuntowi Piaseckiemu. W roku 2010 założona została fundacja „ Pałac w Rryczowie”, dążąca do utworzenia w pałacu muzeum regionalnego o charakterze niepodległościowo-artystycznym.
Pałac ma także swojego ducha . Duchem tym jest niefortunny mąż Józefy z Drohojowskich, baron Mieczysław Błażowski. Po popełnieniu samobójstwa, jego zjawa zaczęła, według okolicznej ludności, nawiedzać pałac pod postacią wysokiego jeźdźca na karym koniu. Zjawa ta, podobno, po zlikwidowaniu pokoju, w którym zginał baron, przestała się przez pewien czas pojawiać w budynku pałacu, ale z kolei zaczęła ukazywać się poza nim. Ostatni raz duch pojawił się w latach 90-tych XX wieku . Zjawa barona Błażowskiego figuruje w Leksykonie Duchów Polskich.
Była kiedyś we wnętrzach dworu w ramach Dni Dziedzictwa więc załączam kilka zdjęć. Jedynym ocalałym elementem dawnego wyposażenia dworu jest lampa, zwrócona właścicielom po wojnie przez mieszkańca wsi.