Vidnava jako miasteczko przypada nam do gustu- senna, jakby lekko zapomniana, niewypicowana zgodnie z obecna moda do granic absurdu. Pewnie i tu kiedys przyjedziemy polazic uliczkami, pozagladac w podworka i do knajpek.
Wiele czeskich miasteczek niezbyt mi sie podoba, wole duzo bardziej to co przedstawia soba Dolny Slask po stronie polskiej. Vidnava jednak jest tu wyjatkiem- miasteczko jest po prostu urocze! Bez problemu mozna znalezc zaulki niezniszczone niepotrzebnym remontem, a oczy nacieszyc powiewajacymi na wietrze firanami, plataninami kabli, waskimi podworkami, kostka brukowa i stara plyta chodnikowa po ktorej wiatr przesypuje z szelestem suche liscie i pyl. Tu i owdzie wisza drewniane balkoniki, werandy i przybudowki jakby przeniesione ze starego Tbilisi a obok falujace ze starosci dachy... Czestymn widokiem sa tez przyczepione do slupow i murow domostw wielkie trąby megafonow.
Na obrzezach miasta znajdujemy knajpe dobrze wpasowujaca sie w klimat. Mozna tu zjesc pizze, smazony syr i pare innych rzeczy ktorych nazw poki co nie rozszyfrowalismy czym sa. Siedzi sie tu tez na dworze na podlozu ziemno- trawiastym, acz koz niestety brak. Ciekawostka jest tutejszy stol bilardowy ktory nie ma dziur. Nie mam pojecia wiec jak sie gra w czeski bilard. Przy sasiednim stoliku siedzi jakas rodzinka, ktora nalezy chyba do czestych bywalcow tego obiektu, bo mam wrazenie ze tydzien temu tez ich tu spotkalismy. Charakteryzuja sie dosc ciemna jak na Slowian karnacja i glosnym stylem bycia. Na oko dziesiecioletnia dziewczynka nie widzi nic niewlasciwego w biciu ojca po glowie a on nie pozostaje jej dluzny wykrecajac jej rece. Siostrzyczka lub kuzynka, lat kolo 5 wykloca sie z matka nie przestajac caly czas ssac smoczka dla niemowlat. Calosci knajpy dopelniaja dwa rozesmiane i mocno podchmielone dziadki na wozkach inwalidzkich i od czasu do czasu wpadajacy turysci w dredach i kraciastych spodniach wspinaczkowych, jakich to bezskutecznie szukam od lat (tzn spodni nie turystow )
Tak.. Vidnava to bardzo klimatyczne miasteczko! I zapewne wrocimy tu niejeden raz!