Na obrzeżach miejscowości Wola Mielecka, zlokalizowany jest opuszczony kompleks budynków inwentarskich potocznie nazywanych baraniarnią.
Według miejscowych pogłosek i lokalnej prasy, miejsce to uchodzi za nawiedzone.
Pisano tak:
Legendy krążące o starej baraniarni w Woli Mieleckiej niejednego przyprawiły już o gęsią skórkę. Mówi się, że w stajniach doszło najpierw do zamordowania młodej dziewczyny, a następnie do samobójstwa mężczyzny(...) Po przybyciu na miejsce każdy czuł się nieswojo, czuło się, jakby ktoś na nas spoglądał, ale to można by wytłumaczyć miejscem i porą dnia(...)przy drzwiach usłyszeliśmy, jakby ktoś metalowym prętem przejechał w ciągu 2 sekund przez całą stajnię, a gdy weszliśmy do środka, słychać było cichy śmiech. W kominie coś się tłukło tak, jakby ktoś tam siedział.