Katowice - Borki, osiedle duchów

Moderator: Eworu

Posty: 27967
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Katowice - Borki, osiedle duchów

Postautor: Karolina Kot » piątek 08 kwie 2016, 21:27

W miejsce to trafiłam dość przypadkowo, głównie z powodu planowej wymiany opon w Archimedesie.

Wiekowe budynki wielorodzinne, znajdujące się przy ulicy Borki w Katowicach, zafascynowały mnie do reszty - nie mogłam wręcz oderwać od nich oczu i klęłam po cichu, że nie zabrałam ze sobą lepszego aparatu fotograficznego!
Osiedle jest niesamowite - większość okien i klatek schodowych zamurowano, część domów znajduje się w stanie ruiny, ale na szczęście mieszkają tu nadal ludzie.
W większości są to rodziny związane z Borkami od dziesięcioleci.

Lokalizacja osiedla jest tak wyśmienita, że sama chętnie bym tu zamieszkała - cisza, spokój, zieleń, tafla wody, bliskość natury - tymczasem po pięciu minutach dziurawej drogi możemy wbić się na najbardziej ruchliwą trasę w Polsce.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - osobiście wolałabym zamieszkać w jednym z tych historycznych budynków, oczywiście już po remoncie.
Moim zdaniem wielką pomyłką jest skazanie tego ciekawego kompleksu na zagładę tylko po to, by wysmarować tu kompleks nowoczesnych willi. Nie tędy droga.

Katowice: 160-letnia osada Borki do wyburzenia. Dawniej żyło tu kilkuset ludzi, dziś...
160-letnia osada Borki prawdopodobnie niebawem dokona żywota. Hutniczo – Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa planuje wyburzyć osiedle wpisane do ewidencji zabytków. Dwa stare, wielorodzinne domy już zniknęły. Zostało 15. W większości zamurowano drzwi wejściowe i okna, w nielicznych są jeszcze lokatorzy.

Exodus z osady trwa od lat. Od czasu, gdy pojawiły się pierwsze plotki o planowanych wyburzeniach. Niegdyś mieszkało tu kilkaset osób, całe rodziny żyjące w tym miejscu od czterech, pięciu pokoleń. Każdy się znał, jeden drugiego pilnował. Dziś zostało dziesięć rodzin. Żyją w opuszczonej, zapomnianej osadzie, ale dobrze im tu i wynosić się nie chcą. Tymczasem stanowisko spółdzielni jest jasne: osadę trzeba wyburzyć, ze względu na zły stan techniczny i niskie walory funkcjonalne budynków. - W ramach spotkań z zarządem mieszkańcy zostali poinformowani, że przygotowana zostanie koncepcja zagospodarowania rejonu osiedla w ramach której, rozważona zostanie możliwość pozostawienia „kilku” budynków celem ich przyszłej rewitalizacji – wyjaśnia Adam Bomba, prezes zarządu HGSM. Zastrzega, że koncepcja nie zmienia generalnych zamierzeń spółdzielni, czyli planów wyburzenia osady. - Zarząd nie przewiduje angażowania środków finansowych na remont budynków – dodaje prezes. Przekonuje bowiem, że efekty remontów byłyby niewspółmierne do przeznaczonych na nie pieniędzy.

Wyprowadzi pan się stąd? - Nie ma takiej opcji – ucina temat pan Łukasz, jeden z nielicznych mieszkańców, jacy pozostali w osadzie. Niegdyś w każdym z kilkunastu budynków było mniej więcej po 12 rodzin, sporo dzieci.
- Oficjalnego pisma żadnego nie dostaliśmy, ale plotki były od dawna, kto chciał, to się już stąd wyprowadził -dodaje. Sam nie chce. Mieszka na Borkach od urodzenia, właśnie mija 34. rok. - Wszędzie stąd blisko, pięć minut autem do centrum, a jednocześnie cisza i spokój, swojsko i sielsko – tłumaczy. Od kilku lat jest coraz ciszej i coraz spokojniej. Dawniej to miejsce tętniło życiem. - Mieliśmy tu plac zabaw, organizowaliśmy sąsiedzkie grille, spotkania, tu jeden pilnował drugiego, obcych nigdy nie było i dalej nie ma - wspomina Małgorzata Zborowska, która wraz z mężem stara się skrzyknąć grupę pozostałych na osiedlu mieszkańców w obronie osady. Były też sklepy.
- Dwa. Jeden warzywniak. Nawet piekarnię mieliśmy - dodaje pan Łukasz. Dziś prócz domów nic tu nie ma. Sklepy pozamykane, po piekarni ani śladu. Za domami są ogródki działkowe. Na pętlę autobusową podjeżdża jedna linia nr 70, a mimo to ludzie do tego miejsca na uboczy i Szopienic, i Katowic, przywykli. Mieszkają tu od pokoleń. Osada liczy 160 lat. - Moja babcia tu całe życie mieszkała, potem moja mama, teraz ja, moje dzieci i wnuki też będą. My się stąd do śmierci nie wyprowadzimy - zarzeka się 74-letnia pani Łucja. Mieszka wraz z mężem na parterze w jednym z 15 domów na Borkach. Podejrzewają, że spółdzielnia chce na tym terenie postawić nowe mieszkania, bo rejon niezwykle atrakcyjny: cisza i zieleń, rzut kamieniem stawy Borki, Morawa i Stawiki, a jednocześnie blisko do gierkówki i węzła z autostradą A4.

Od pokoleń na Borkach żyje też rodzina Zborowskich. - A wśród tych, co już się wyprowadzili byli i tacy, co tu żyli nawet od pięciu - dodaje pani Małgorzata. Dziś ich domy stoją opuszczone. W niektórych budynkach zajęte są pojedyncze mieszkania, okna innych zamurowane, w wielu domach zamurowano nawet drzwi wejściowe, bo zostały całkiem opuszczone. Osada wygląda jak wymarła, a że jest inaczej świadczą widoczne gdzieniegdzie firanki w oknach i pranie suszące się przed domem. Pani Małgorzata pamięta, że pierwsze plotki o planowanych wyburzeniach dotarły do niej w 2006 czy 2008 roku. - Wuj, już nieżyjący, wnioskował w spółdzielni o remont dachu w swoim budynku i dostał odpowiedź, że naprawy nie będzie, bo budynki przeznaczone będą do wyburzenia - opowiada. I tak pocztą pantoflową, od sąsiada do sąsiada, wieść o przesądzonych losach Borek się rozniosła. Ludzie nie do końca wierzyli, ale powoli kolejne rodziny zgłaszały się do spółdzielni o zamianę mieszkania. - Szwagier tak się wyprowadził, dostał mieszkanie w Szopienicach do kapitalnego remontu, musiał włożyć 30 tys. zł - przypomina pan Łukasz. Sam innego mieszkania niż na Borkach nie chce, jak twierdzi, nawet jeśli miałoby być nowe i na Bażantowie.

Mieszkańcy denerwują się, gdy słyszą argument o złym stanie technicznym budynków. - Jak się nie remontuje od 35 lat, to jak ma być inaczej - komentuje pani Małgorzata. - My tu wszystko sami, co się dało, zrobiliśmy, ale gdy wnioskowaliśmy do spółdzielni, że mieszkania wykupimy i zajmiemy się budynkami, na własną rękę, to zgody nie było - dodaje pani Łucja. Zborowska od wielu tygodni przegląda w internecie efekty rewitalizacji osiedli podobnych do katowickiej osady. - Na takie inwestycje są olbrzymie pieniądze z Unii Europejskiej. Przecież Borki mogłoby być jak Nikiszowiec, w budynkach trzeba tylko naprawić dachy i oczyścić elewację, bo przecież zostały otynkowane przez spółdzielnię, a pod nimi jest cegła jak na Nikiszu - przekonuje. Tutejsi planują przypomnieć się władzom miasta i spółdzielni. Pokazać, że Borki trzymają się mocno i zorganizować tu Dzień Sąsiada. Z grillem, turniejami i zabawami. Pokazać, że ludzie dalej tu są i nigdzie im nie spieszno.

Prezentowany artykuł pochodzi z maja 2015 roku:
dziennikzachodni.pl

Moje zdjęcia pochodzą z kwietnia 2016 roku.
Wybaczcie, że są czarno - białe, czasem zdarza się, że trudno dostrzec w życiu kolory.

Lokalizacja
Załączniki
Borki (2).JPG
Borki (2).JPG (76.69 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (1).JPG
Borki (1).JPG (55.55 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (3).JPG
Borki (3).JPG (74.71 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (7).JPG
Borki (7).JPG (79.2 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (6).JPG
Borki (6).JPG (71.04 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (5).JPG
Borki (5).JPG (74.76 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (4).JPG
Borki (4).JPG (101.67 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (10).JPG
Borki (10).JPG (76.4 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (9).JPG
Borki (9).JPG (74.99 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (8).JPG
Borki (8).JPG (71.04 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (12).JPG
Borki (12).JPG (102.56 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (11).JPG
Borki (11).JPG (103.09 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (15).JPG
Borki (15).JPG (92.46 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (14).JPG
Borki (14).JPG (87.32 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (13).JPG
Borki (13).JPG (77.97 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (18).JPG
Borki (18).JPG (81.17 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (17).JPG
Borki (17).JPG (47.55 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (16).JPG
Borki (16).JPG (92.54 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (21).JPG
Borki (21).JPG (68.96 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (20).JPG
Borki (20).JPG (92.6 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (19).JPG
Borki (19).JPG (70.07 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (23).JPG
Borki (23).JPG (62.6 KiB) Przejrzano 7291 razy
Borki (22).JPG
Borki (22).JPG (66.09 KiB) Przejrzano 7291 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 27967
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Katowice - Borki, osiedle duchów

Postautor: Karolina Kot » poniedziałek 22 maja 2017, 18:56

Osiedle Borki widziane okiem Chronosa.
Maj 2017 roku.
Załączniki
Osiedle Borki (1).JPG
Osiedle Borki (1).JPG (101.02 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (2).JPG
Osiedle Borki (2).JPG (98.75 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (3).JPG
Osiedle Borki (3).JPG (103.66 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (4).JPG
Osiedle Borki (4).JPG (66.6 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (5).JPG
Osiedle Borki (5).JPG (109.43 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (6).JPG
Osiedle Borki (6).JPG (106.22 KiB) Przejrzano 6719 razy
Osiedle Borki (7).JPG
Osiedle Borki (7).JPG (87.76 KiB) Przejrzano 6719 razy
Piękne otoczenie.JPG
Piękne otoczenie.JPG (88.38 KiB) Przejrzano 6719 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo śląskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości