Udało mi się ostatnio po raz kolejny odwiedzić ten cmentarzyk, dzięki czemu mogę uzupełnić fotorelację.
Obecnie dotarcie na miejsce jest istotnie ułatwione dzięki czytelnym tabliczkom, ale droga dojazdowa okresowo (zwłaszcza w czasie roztopów) pozostawia wiele do życzenia - im dalej, tym gorzej.
Stary Archimedes dał sobie radę bez żadnego problemu, jednak od czasu tej wizyty zaczęłam wychwytywać nieco niepokojące dźwięki, dobiegające od strony podwozia naszego forumowego weterana.
Zdjęcia wykonałam w marcu 2018 roku.
EDYCJA: Niepokojące dźwięki, dobiegające spod Archimedesa, okazały się być bardzo charakterystycznym odgłosem stopniowo zacierającego się silnika.
Drodzy Forumowicze, pamiętajcie o regularnym sprawdzaniu poziomu oleju!
Tym razem było blisko, na szczęście trafna diagnoza i szybka transfuzja, wykonana w ostatniej chwili, uratowała dzielnego Archiego.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."