Katowice - opuszczony biurowiec

[Karolina Kot]

Trafiłam na ten budynek całkowicie przypadkowo i postanowiłam uwiecznić jego aktualny stan na zdjęciach.
Wyszło mi to trochę kaprawo, bo w deszczu i w zapadającym zmroku.

[Eworu]

W budynku byłem cztery razy w różnych okresach czasu. Budynek jest chroniony i zamieszkały przez bezdomnych(nigdy nie spotkaliśmy ale ślady nadto widoczne). Wejście trudne do znalezienia i do wejścia. Tylko dla wytrawnych eksploratorów :p
Na samym początku opowiem wam historię widzianą naszymi oczami podczas eksploracji. Dopiero potem wyjaśnię o co w tym wszystkim chodzi.
Na sam początek pokażę korytarze biurowca. Budynek ma 6 pięter, zero piwnic, w środku winda zakleszczona między piętrami. Budynek nie jest specjalnie rozkradziony, nadal wiszą liny windy, silnik, barierki, większość kabli. Od drugiego piętra wzwyż znajdują się puste i mocno zagrzybione pomieszczenia. Układ oraz napisy na drzwiach zdradzają że mieściły się tu biura jakiejś firmy. Na dole w przybudówce znajdowała się kuchnia i stołówka oraz mini przychodnia. Warto powiedzieć iż podczas pierwszej wizyty pomieszczenie maszynowni było zamknięte, podczas drugiej otwarte ale wyjście na dach zamknięte a podczas czwartej wszystko już stało otworem. Pokazuje to stopień szybkiej degradacji nieruchomości.

[Eworu]

Na korytarzu leżały takie oto rzeczy

Skoro zobaczyliśmy te rzeczy to diagnoza prosta-w środku mieszkali kiedyś ludzie. Na dole stołówka i sklepy, pierwsze i drugie piętro mieszkania a na górze praca.
Na parterze było biuro PTTK

Pomieszczenia które zawierały wyposażenia biur( były ich trzy, ale pozostałe dwa są wypchane po sufit i nie idzie zrobić fotki) oraz kilka pomieszczeń typowo mieszkaniowych i wysypisko telewizorów. Wygląda jakby działał w biurowcu jakiś serwis sprzętu.

[Eworu]

Czas na piętro. Mogę mylić zdjęcia między poszczególnymi pomieszczeniami gdyż podczas każdej wizyty było inne ułożenie.
Mieszkanie nr 1 "butowe"
W środku mnóstwo markowych butów NIKE, PUMA, Adiddas, sporo naczyń i porcelany, trochę mebli i tony ubrań.

Mieszkanie nr 2 "lekoman"
W środku trochę mebli, zastawy stołowej no i pudełko pełne nowych leków.

[Eworu]

Mieszkanie nr 3 "tych ważnych"
W zasadzie pełne wyposażenie jakie sobie wymarzycie-meble, telewizory, dokumenty, rachunki, pocztówki, zdjęcia rodzinne, zastawa, formy do pieczenia, książki i tak dalej i dalej.
Najciekawszym był fakt iż zostały tam nawet dokumenty tych ludzi! Dowody osobiste, paszporty, prawo jazdy. W paszportach wpisy z PRL wyjazdów za granicę, do tego papiery z Chicago, gadżety z duńskich królewskich linii lotniczych KLM. Jeden z członków rodziny był nawet radnym Katowic. Byle kim ta rodzina nie była, mogli sobie na wiele pozwolić w PRL. Mieli również syrenkę.

[reporter]

Tylko pozazdrościć takiego budynku

[Eworu]

Nie inaczej
Mieszkanie nr 4 "mięsny"
Właścicielka tego mieszkania posiadała sklep mięsny, który splajtował. Była świadkiem Jehowy, urodziła się i spędziła młodość w Lwowie. Posiadała Poloneza, sporą kolekcję kaset VHS i muzycznych.
Wśród rzeczy znaleźliśmy nawet jej akt zgonu... Co ciekawe-data śmierci to 9/11 2001. Oczywiście od razu założyliśmy że zginęła w zamachu, jak się później okazało był to zwykły zbieg okoliczności.

[Eworu]

Czas na podsumowanie.
Od początku coś nam nie pasowało z tymi mieszkaniami. Strasznie małe pokoje, meble w strasznym nieładzie. Większość rzeczy w workach zamiast na pólkach itp. No i jakim cudem żadna z rodzin się tym nie zainteresowała? Rozumiem jedna, ale aż cztery?!
Budynek tak naprawdę zawsze był biurowcem, konkretnie Zakładów Automatyzacji Kolei. To całe wyposażenie które znajduje się w środku pochodzi z eksmisji.
Miasto Katowice wykorzystuje go jako magazyn i wrzuca wszystko. Dlatego jest tam tyle pamiątek rodzinnych, rzeczy osobistych. Pochodzą z mieszkań którymi kompletnie nikt się nie interesuje. Co było wartościowe sprzedali, zostały jedynie rzeczy osobiste, meble itp.