Nie, nie będzie to wątek o butelkach po winie typu menello, ani tym bardziej o ich smakoszach. Będzie raczej o tym, co tym smakoszom umknęło i nie powędrowało na pobliski skup złomu.
Na parterze klatki schodowej jednej z kamienic przy ulicy Modrzejowskiej w Będzinie dostrzegłam dziwny obiekt, wbudowany w balustradę schodów.
Jestem przekonana, że ścianka za nim powstała później i klatka schodowa, zapewne bardzo reprezentacyjna w czasach swojej świetności, była otwarta.
Zastanawiam się, czym mogło być w przeszłości to metalowe cudo.
Pomysły mi do głowy przychodzą różne: od podstawy lampy gazowej po kwietnik.
Może ktoś z Forumowiczów będzie miał jakiś pomysł na ten relikt dawnego Będzina?