Kilka tygodni temu miałam możliwość odbycia rozmowy z pewną sosnowiecką seniorką, bardzo sympatyczną kobietką z ikrą, liczącą sobie ponad sto lat w metrykach.
Staruszka, od dziecka mieszkająca w Kazimierzu Górniczym, dzisiejszej dzielnicy Sosnowca, wspominała, że w jej rodzinnym domu, znajdującym się przy ulicy Kościelnej (dziś Władysława Broniewskiego), na parterze, znajdował się przed wojną żydowski sklep.
A niemal dokładnie naprzeciwko było kino.
Kino nazywało się "Urania" i należało do tych samych właścicieli, którzy zarządzali nieistniejącym już kinem "Zagłoba" na Ostrowach Górniczych, które z czasem zaadaptowano na lokalny kościół
Pojechałam sprawdzić domniemaną lokalizację i chociaż okazało się, że po interesującym nas budynku nie ma już praktycznie śladu, podczas wizji lokalnej uznałam, że opowieść staruszki jak najbardziej może być uzasadniona.
Czy ktoś z Was kiedykolwiek spotkał się z kazimierzowską "Uranią"?