Jest to nizinny obiekt typu pierścieniowatego z zachowanymi do dziś doskonale czytelnymi liniami wałów i fos, dziś suchych, ale pierwotnie wypełnionych wodą.
Zabytek jest położony nad Karnkowskim Potokiem, posiada kształt owalu o wymiarach około 80x160 metra i zajmuje powierzchnię około 6 hektarów. Był dobrze znany archeologom już w XIX wieku.
Wały i fosy najokazalej prezentują się w części południowej i zachodniej obiektu. Od strony północnej brak śladów urządzeń obronnych. Ochronę zapewne stanowiła szeroka podmokła dolina lokalnego cieku, ale być może mogły one zostać zniszczone przez prowadzoną prze wiele lat intensywną gospodarkę leśną. Od zachodu i południa czytelnie rysuje się linia podwójnych wałów i fos. Natomiast w części wschodniej i północno-wschodniej grodzisko otoczone było pojedynczą linią umocnień: fosa i wał. Szerokość wałów u podstawy waha się od 3 do około 15 m, a ich wysokość od 0,5 do 2,5 m. Szerokość rowów wynosi około 7-8 m. Obecnie wyżej opisany układ czytelnie rysuje się w terenie, cały porośnięty jest drzewami i krzewami, a w okresie wiosennym część fos południowych podtopionych jest wodą.
Źródło: Narodowy Instytut Dziedzictwa
Przez sam środek tego ciekawego obiektu w latach 30. XX wieku poprowadzono drogę wiodącą z Ziębic do Grodkowa. Dziś jest to droga wojewódzka 385.
Pamiętam, kiedy jechałam nią po raz pierwszy do Ząbkowic Śląskich, pełna obaw i niepewności. Przypominam sobie szaloną radość, kiedy minęliśmy z moim starym Archimedesem tabliczkę z napisem "Województwo dolnośląskie". Jeszcze nie tak dawno i mnie i autu blisko było do raczej do złomowiska, niż do takich wypraw i niejeden w myślach spisał nas już zapewne na straty, a tu proszę!
Nowa ziemia, nowa kraina. Nigdy nie zapomnimy o przeszłości, jesteśmy poobijani, połatani, z dziurami, które można co prawda zatuszować, ale już nigdy nie naprawić, z walizką wspomnień bolesnych i takich, za które nam dziś bardzo wstyd.
Ale jakoś dajemy radę, żyjemy, ahoj przygodo!
Mijałam to miejsce jeszcze kilka razy. Za każdym razem wywoływało we mnie pozytywne odczucia. Z wolna lato przemieniło się w jesień, potem jesień straciła liście i oto pewnego dnia w szybie Archimedesa mignęły zarysy wałów i fos.
Zaparkowałam, chwyciłam aparat fotograficzny i dalejże w szeleszczące liście!
Grodzisko znane jest archeologom i lokalnym historykom od końca XIX wieku. Wówczas rozpoznanie wykonał O. Vug. Przez kolejne lata prowadzono liczne badania powierzchniowe i weryfikacyjne. W latach 1958 i 1960 rozpoznanie grodziska przeprowadzili J. Kaźmierczyk i K. Macewicz. W 1967 roku M. Rogińska wykonała pierwsze pomiary obiektu, a w 1969 roku Z. Bagniewski przeprowadził badania sondażowe. Znalazł on kilkadziesiąt fragmentów naczyń. W wyniku tych badań przyjął, że grodzisko było użytkowane w X-XII wieku. Ponieważ potwierdził on istnienie nikłej warstwy kulturowej, przyjęto, ze grodzisko było krótko użytkowane. W 2014 roku badania sondażowe grodziska prowadził K. Jaworski. Celem tych badań było dokładniejsze rozpoznanie obiektu, tak pod względem rozplanowania, jego budowy, jak i ściślejsze określenie czasu jego użytkowania. Stan zachowania grodziska dobry. W 1989 roku wykonano plan warstwicowy grodziska. Czy jest to gród – siedziba ówczesnego lokalnego pana, czy jeden z grodów Opolan lub Ślężan, nie wiadomo. A może było grodem schronieniowym (refugialnym) jednego z tych plemion? Na pewno jest warownią na zachodniej krawędzi tzw. Przesieki Śląskiej. Należałoby wykonać szersze badania rozpoznawcze tego obiektu. Jest to jeden z największych obiektów znanych z okresu wczesnośredniowiecznego (X-XII wiek). Zlokalizowane w strefie granicznej między plemionami Ślężan i Opolan, mogło być wykorzystywane przez ludność z okolicznych osad należących do jednego z w/w plemion, w wypadku zagrożenia.
Opracował Krzysztof Spychała, 14.12.2014 r.
Źródło: Narodowy Instytut Dziedzictwa
Badania archeologicznie pozwoliły na wydatowanie obiektu na wczesne średniowiecze.
Pisząc ten wątek miałam wątpliwości, do którego z województw go zakwalifikować, gdyż granica przebiega niemal przez środek zabytku.
Ten sam problem mają naukowcy - dotychczas nie udało się ustalić, czy to graniczne grodzisko należało do plemienia Ślężan, czy raczej do Opolan.
Zdjęcia wykonałam w grudniu 2019 roku.
Lokalizacja