Strażnicy Czasu

Na granicy Bukowna, po zachodniej stronie ulicy Sławkowskiej, znajduje się samotna mogiła, najpewniej pochodząca z okresu II Wojny Światowej (zapewne chodzi tu o styczeń 1945 roku). Niestety, jest ona bezimienna, brakuje także tabliczki informującej o dacie śmierci pochowanej tu osoby oraz chociażby o jej narodowości.
Na razie temat ten pozostaje dla mnie zagadką, mam jednak nadzieję, że kiedyś uda się trafić na ślad informacji wyjaśniającej tę kwestię.

Niegdyś obiekt ten był słabo widoczny, gdyż skrywał go las, obecnie, po wycięciu drzew, metalowy krzyż jest doskonale czytelny z drogi.
Zdjęcia pochodzą z roku 2015.
Lokalizacja

Warto zaznaczyć, iż nieopodal samotnego grobu, już na terenie Sławkowa, znajduje się pomnik upamiętniający miejsce, w którym w maju 1944 roku Niemcy powiesili pięciu żołnierzy polskiego podziemia.

Karolina Kot pisze:Na granicy Bukowna, po zachodniej stronie ulicy Sławkowskiej, znajduje się samotna mogiła, najpewniej pochodząca z okresu II Wojny Światowej (zapewne chodzi tu o styczeń 1945 roku). Niestety, jest ona bezimienna, brakuje także tabliczki informującej o dacie śmierci pochowanej tu osoby oraz chociażby o jej narodowości.
Na razie temat ten pozostaje dla mnie zagadką, mam jednak nadzieję, że kiedyś uda się trafić na ślad informacji wyjaśniającej tę kwestię.

Całkiem prawdopodobne, że Twoje domysły okazały się być w 100% trafione. Na jednym z radzieckich szkiców lokalizujących groby żołnierzy poległych w styczniowych walkach naniesiono w tym miejscu mogiłę ośmiu Czerwonoarmistów z 1078 Pułku Strzeleckiego. Zginęli oni 21.01.1945 roku podczas walk o miasto.
Jak można zauważyć, nie była to jedyna mogiła w okolicy. Ciekaw jestem, czy po pozostałych zachował się jakiś ślad. Zastanawia fakt, iż mogiłę pominięto podczas prac ekshumacyjnych, kiedy to przeniesiono mogiły żołnierzy ze sławkowskiego rynku.


Mogiły na rynku:

Udało mi się dodatkowo ustalić personalia czterech z ośmiu pochowanych w opisanej tutaj mogile (przy radosnym założeniu, że to ta sama, którą zaznaczono na radzieckim schemacie).

1. Marokam Razokulow, ur. 1898 roku.
   Разокулов Марокам __.__.1898 21.01.1945 Таджикская ССР, Сталинабадская обл., Кокташский р-н, к/з Орджоникидзе
2. Gjeorgij Nikolajewicz Czernikow, ur. 1989 roku.
   Черников Георгий Николаевич __.__.1898 21.01.1945 Днепропетровская обл., г. Кривой Рог, ул. Чкалова, 32
3. Andrej Afinogjenowicz Salnikow, ur. 1909 roku.
   Сальников Андрей Афиногенович __.__.1909 21.01.1945 Новосибирская обл., Купинский р-н, Новониколаевский с/с
4. Andrej Aleksandrowicz Brucjenin, ur. 1896 roku.
   Брусенин Андрей Александрович __.__.1896 21.01.1945 Ярославская обл., Сусанинский р-н, д. Кисляково

Jak zwykle dobra robota, Generale! Przywróciłeś tym ludziom tożsamość.

Jestem ciekaw, czy w pozostałych miejscach także mogiły zachowały się do dzisiaj. Mam jeszcze jedną w okolicach Burek - w lesie, przy drodze do Piernikarki.

No i jednak się myliłem. Opisana w tym wątku mogiła nie ma zwiazku z Armią Czerwoną. Dzięki mieszkańcom Sławkowa dowiedziałem się, że w tym miejscu pochowano pierwotnie Józefa Wójcika, zastrzelonego 11.1942 za przynależność do AK.
Na stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego znalazłem takie informacje na ten temat:

11.1942.
Za przynależność do AK rozstrzelany został w lesie przez hitlerowców Józef Wójcik, ur.1916, z Wodącej.
Zwłoki pochowano w miejscu egzekucji. W 1945 ekshumowano je i pochowano na cmentarzu w Bolesławiu.

http://www.archiwalnastrona.slask.eu/mp ... xtPD5dQM5s

Czyli ostatecznie spoczął w Bolesławiu.



Kłopot w tym, że na tablicy mamy Józefa Wójcika, a nie Jana. Miesiąc się zgadza, rok już nie.
Może to jednak nie ten grób?

Chodzi jak najbardziej o Józefa Wójcika Pomyliłem imię, bo pisałem na szybko, podczas przerwy w pracy No proszę, nawet mamy jego grób na Forum
Co do daty, to faktycznie zagadka, chociaż skłaniałbym się raczej do 1942 roku.
Co do mogił żołnierzy radzieckich, uzyskałem informacje że w lesie obok sławkowskiej Walcowni znajdują się dwie.

Niestety, mimo starań nie trafiliśmy na groby radzieckich żołnierzy.
Części lasu nie udało nam się jednak sprawdzić, gdyż okazało się, że ma on lokatora. Dzik przyjrzał się nam dokładnie i miał przy tym charakterystyczną minę, zupełnie jakby chciał powiedzieć:
- Zaraz, zaraz, my się przecież znamy! To wyście rok temu przywalili we mnie starym Oplem na sosnowieckiej rejestracji!

A tak wygląda obecnie symboliczna - jak się okazuje - mogiła.